Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Albo mi się wydaje albo Orlen Semisynthetic zmienił kolor z różowego na czerwony.

Różowy? Ja zawsze jak kupuję od ponad 2 lat to jest czerwony. Po przejściu z mixola odrazu poczułem różnice. Pierwsze to, że nie dymi, a po drugie to to, że dużo mniej nagaru zostaje(a leję go w podobnej proporcji). Kumpel w drynie też po przejściu na orlenia odczuł, że dymi mu dużo mniej. I nie mówcie, że to syf, bo Romet, Simson itd może bez żadnych problemów na nim jeździć, bo po co kupować olej wartości 1/10 motoru?

a wy macie jakieś kompleksy z tym dymem? ja tam jadąc rometem lubię, jak leci za mną siwa chmura... ma to swój klimat

Ja poczułem, że kopci dużo więcej... nawet przy mieszance 1:40.

Ja tam nie lubię jak za mną się kopci.

Ja leje CASTROL POWER RACING 2T (zero nagaru) (tylko do silnika 223)

zawsze była śmiechawa, że się palę oczywiście po orlenie malinowym... ale ja lałem na oko oleju mniej więcej 1:30

A mnie się zawsze dziwili, że leję 1:50 i niezależnie na jakim oleju to nigdy nie kopcił, i cud malina śmigał motór

Cinuz przecież 1:40 to wiecej oleju w bęzynie niż w przypadku 1:50. Po drugie nie zmieniajcie oleju na lepszy jeśli macie nagar na tłoku bo wam się silnii zatrą ( lepsze oleje rozpuszczają nagar ) i wam się smoła w silniku zrobi. A jak się nie patrzy jakiego koloru orlena się bierze to się nie dziwcie że z ropą kopci.

Lałem 1:30... Tyle ile zalecane jest do motoroweru.

Nie ma czegoś takiego zero nagaru - zawsze się zrobi nagar.

A co do oleju to ja nie wiem co wy macie z tym czerwonych orlenowskim. Dla mnie to jest syf, raz rozszczelnia mi silnik nawet po remoncie, nagaru wcale mniej od mixolu nie zostawia może minimalna różnica, a co do dymienia to różnicy w ogóle nie zauważyłem. Ogólnie to można powiedzieć ten z orlenu i mixol to jedno i to samo tylko, że czerwony mi rozszczelnia silnik.

Ja tam leje mixol i nigdy w życiu nic nie przytarłem itd. Na nagar też nie narzekam.

Stary To jest mit jak dla mnie Od zawsze leje 1:50 i nie narzekam ani na dym, ani na nagar, a smarowanie jest git Jak zalałem kiedyś 1:30 (no dobra może 1:25 bo przesadziłem ) to mi Dryna padła po 200 m - świeca cała czarna Zalecane to jest może na dotarciu, ale tu mam cudowny patent mojego dziadka: gliceryna

Na dotarciu 1:25

Świeca zawsze miała ładny kawowy kolorek i nie narzekałem. Tylko właśnie - kopci.

A ja właśnie nie wiem jak lać tego oleju. Leje 1:30 ale moim zdaniem nie trzeba tyle - w końcu te proporcje to dla tamtych czasów są, oleje były jakie były. Zacznę chyba lać mniej i się zobaczy

Podobno oleju stila nie trzeba tyle lać można lać go o poło mnie bo jest taki mocny do innych silników tak słyszałem.