Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam.
Posiadam prawie kompletną ramę do Kadeta (brakuje całej prawej manetki z klamką i mocowaniem, łożyska kierownicy, stopki i tej plastikowej osłony) z papierami. Poprzedni właściciel chciał zrobić remont silnika (więc rozkręcił go na kawałki), po tym rozkręcił na kawałki ramę i chciał ją pomalować. Zaczął szlifować do gołej blachy, nie dokończył, skręcił, pomalował pól motoroweru farbą olejną. Kupiłem tą ramę w tym stanie.
Na pewno będę ją szlifował do gołej blachy (jak już jest zaczęte to trzeba dokończyć).
Z tego co wyczytałem na forum to trzeba:
Położyć podkład epoksydowy, położyć lakier o danym kolorze, na to lakier bezbarwny.
I tu pytania:
1. Słyszałem że podkład epoksydowy po prostu maluje się pędzlem.
2. Czy duża różnica jest między pomalowaniem sprayami, a kompresorem?
3. Ile by mnie wyniosło malowanie sprayami?
Z góry dziękuję za pomoc, Pozdrawiam.

Ogóle jest taka zasada:
a) lakier akrylowy
podkład + lakier(2w1)

b) lakier metaliczny/perłowy
podkład + baza(lakier kolor mat) + lakier bezbarwny
Czasem występują lakiery metaliczne 2w1(często spraye) jednak efekt jest do bani i nie polecam.

1. Nie podkład epoksydowy z puszki maluje się kompresorem. Pędzlem to płot sobie maluj ale nie moto.
2. Ogromna. Spray jest rzadki, słabo kryje, małe ciśnienie oraz łatwo schodzi później(oleje, benzyna itp.). Do tego spreya wychodzi dużo więcej niż farby z puszki.
3. Jeśli już się upierasz to maluj. Kolega miał Ogara(pow. malowania podobna) do gołej blachy wyczyszczone. Malowaliśmy 2 warstwy podkładu każdy element. Wyszło 6 puszek po 400ml czyli ok. 50-60zł. Lakier już malował kompresorem. Jeśli jednak ty chcesz spray to tak z 3-4 puszki więc ok. 50zł. Razem min. 100zl ale to tak tanimi specyfikami.

Rada ode mnie. Wyczyść wszystko. Pomaluj kompresorem podkładem(30-40zł) a potem lakierem(50-60zł). Wyjdzie Cię taniej i o niebo lepiej niż sprayem.

Problem w tym że nie mam kompresora.
Słyszałem że lepiej jest malować tak:
Na gołą blachę podkład cynkowy, na to lakier podkładowy i na to lakier kolorowy.
A nie orientuje się kolega ile lakiernik by za to wziął?

Nie słyszałem o tej metodzie malowania. Jednak ja robiłbym to porządnie a nie eksperymentował.
Lakiernik zależy jaki. Jeżeli idziesz do profesjonalisty to może chcieć nawet 400-500zł. Jednak po znajomości zrobią to Ci za 50-100zł.
Ja zapytałbym się kolegów czy ktoś nie ma kompresora i pomalował u niego za przysłowiowego browara.

Czyli najlepiej pomalować kompresorem, podkład epoksydowy z puszki, na to lakier akrylowy.
Ile warstw podkładu i lakieru?
Czy po pomalowaniu podkładem epoksydowym zmatowić go trochę papierem ściernym czy od razu na to lakier?
Jakie podkłady i lakiery polecacie?
Najchętniej pomalowałbym na oryginalny kolor czerwony (czerwień meksykańska), albo oryginalny pomarańczowy. Jutro zeszlifuję z niego tą farbę olejną.
Chyba oddam go do lakiernika, mam nadzieję że nie krzyknie więcej niż 100zł.

ja jestem lakiernikiem z zawodu i najlepiej takie rzeczy robi się tak że czyści koksem do gołej blachy albo skansolem , podkład akrylowy spokojnie z 3 warstwy później robisz przypyłke , matujesz na mokro 800-1200 i litra akrylu 50 zł , pistoletem się łatwiej lakieruje niż sprayem , poźniej przycinasz śmieci 2000 na mokro polerka i efekt zajebisty;p a i nie wiem jaki lakiernik by się brał za to za mniej niż 500 zł

Koniec OT/