Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam,
Dzisiaj kiedy odpaliłem moją Honde na ssaniu to po jego wyłączeniu moto zgasło i nie chce odpalić. Słychać jak by chciało odpalić ale nie mogło (załapuje, ale nie reaguje na gaz i gaśnie). Iskra jest, paliwo dochodzi, kompresja w granicach 7,8 na zimnym silniku. Dodam, że moto przed awarią ciężko paliło, trzeba było nalać paliwo na cylinder i cały czas kopać, jak już zapalił to ładnie sie wkręcał itp, ale gdy go sie gasiło to aby ponownie odpalił trzeba było znowu nalać paliwa pod świece. Czy ktoś wie czego może być to wina lub miał podobny problem?
Z góry dzieki za pomoc.

Jeśli wlewałeś paliwo pod świece to cos z gaźnikiem, układem zasilania, jakaś nieszczelność. Spr. gaźnik? To ma zawór membranowy??

Moto chodziło normalnie na włączonym ssaniu, ładnie się wkręcało itp. wyłączyłem ssanie i nagle zgasło, gdy chciałem ponownie odpalić to nawet na ssaniu nie dało rady, a nawet po wlaniu paliwa na cylinder nie odpaliło (przedtem nawet bez gaźnika po wlaniu "kielicha" zapalało, po czym wchodziło na obroty i gasło, a teraz tylko słychać jakby chciało odpalić, ale nie mogło). Gaźnik raczej dobrze wyregulowany, bo przecież chodził, moto posiada membranę. Może to coś w elektryce? przed awarią.aby zapalić trzeba było cały czas kopań, jak już było słychać, że załapuje trzeba było szybko kopnąć i dopiero zapalał, tak jakby za słaba iskra lub coś w tym stylu. Sprawdzałem na innych świecach i to samo

Jeśli elektryka to cewka WN (chyba tam gdzies jest?) Chodzi o to że iskra jest ale za słaba żeby zapalić mieszanke.