Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam wszystkich.
Mam problem z odpaleniem i kompresją w moim romeciku.
Otóż gdy jechałem sobie spokojnie po wsi nagle ogarek zwolnił, stracił moc i zaczął strzelać z gaźnika. Po zgaszeniu maszyny próbując ją ponownie odpalić zauważyłem że kopniak bardzo ciężko chodzi i brakuje kompresji, lecz po kilku kopach z ledwością odpalił. Ogarek nadal nie miał mocy i strzelał z gaźnika. Po paru minutach w ogóle już nie palił i kopniak zaczął chodzić bardzo lekko jak bym go trzymał na sprzęgle. Mój kolega twierdzi że to wina pękniętej uszczelki pod głowicą ale gdy wyjąłem świecę z cylindra kopniak chodził tak samo. Jak na razie nie zabierałem się do niczego ponieważ nie mam pojęcia co się mogło popsuć.
Bym był wdzięczny za pomoc w rozwiązaniu mojego problemu.
Z góry dziękuje wszystkim.
http://polskajazda.pl/Motocykle/Romet/Ogar_205/117439

Ale co tak bez objawów? Chodził jak zegarek parę dni i nagle bum? Jak szybko jechałeś gaz do dechy? albo czy bardzo wysoko go wkręciłeś ? np na 1 biegu? Może pierścienie postrzelały nie brzęczy nic? ewentualnie coś ze sprzęgłem...

Jechałem na troszke więcej niż pół gazu tzn tak ok. 40km/h i nagle stracił moc. Nie było słychać żadnego trzasku lub wybuchu.... po prostu nagle stracił kompresje. A pierścienie faktycznie mogły pójść bo ten ogarek ma 21 i lat i ma plomby wszędzie na silniku więc nigdy nic nie było wymieniane. Do tamtego czasu palił i jeździł jak nówka

Proponuję zdjąć cylinder, dać porządną uszczelkę pod niego i sprawdzić te pierścionki i tak, czy siak wymienić je na nowe. Daj też nową uszczelkę pod głowicę.

Temat do zamknięcia. Przyczyną było pęknięte koło zamachowe. Ogarek nadal chodzi jak zegarek