no to powiem ze u was z tymi zlotami kiepsko. U nas byl jeden zajebisty zlot, niestety ja nie bylem tylko brat (starzy zabronili jechac), i jest z niego film. Z checia bym wam go pokazal, alenie mam nigdzie takiego ftpa, poza tym nie chce sie szukac

Ale jak ktos koniecznie chce obejrzec to moze cos sie wymysli, film ma ok. 70mb (chyba, mowie z pamieci). A co doprzygod to ja sobie jechalem przez miasto, wolniutko, po prostu sie wozilem... No i wchodze w dosc ostry zakret, wyjezdzam z niego, patrze a tu paly stoja w drodze do ktorej mialem skrecac... No i wychodzi jeden i macha lizakiem, to ja do boku, i on ze nie mam swiatel, to ja sie kloce ze mam (a tobyl dzien) no i sie poklocilem chwilke, troche ciszy i pala do mnie powiedzial z takim smiesznym niedowierzaniem: A pokaz karte motorowerowa... No to ja mu dojebalem, prosze uprzejmie, tu jest karta, dowodzik i ubezpieczenie... On wywalil oczy, i poszedl do radiowozu... Po chwili kazal uruchomic silnik i pokazac swiatla, no i sie okazalo ze na serio nie bylo, ale powiedzialem ze sprobuje przelaczyc na krotkie, a tu pstryk i dzialaja, wytlumaczylem ze widocznie sie musial jeden zwoj spalic, bo jak wyjezdza;em, to byl... No i mnie puscil menda glupia... A wczesniej jak mnie trzymywal jakis miesiac, to sie czepial do wszystkiego pokolei, i nie mogl zlapac mnie na zle... Najlepsze bylo jak mamrotal ze on byl chyba kiedys czerwony, to ja mu dowodzik przed nos, i z textem ze tu nie pisze jaki on byl ani jaki on jest... No i znowu puscil.. Ech, u nas sa pojebane psy, kiedys to mozna bylo gume palic kolo komisariatu ityle ze by opierdolil i wygonil gliniarz jakis a teraz
