Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam,

Jawkę złożyłem i uruchomiłem jednak pojawił się jeden dość dziwny problem, mianowicie brak wysokich obrotów przy włączonych światłach. Na wyłączonych światłach silnik pracuje bez problemu w pełnym zakresie obrotów. Gdy tylko włączę światła i dodam gazu, silnik się dławi ale nie gaśnie, na wolnych obrotach pracuje normalnie. Wygląda to tak jak tzw. odcinka w silnikach na wtrysku gdy obrotomierz wchodzi na czerwone pole
Przejrzałem całą instalację elektryczną, złącza stacyjki i wszystko wydaje się być ok.
Przy składaniu silnika w iskrowniku założyłem nowe platyny i kondensator. Zapłon jest ustawiony idealnie, pali od kopa, zimna czy ciepła. Miałem co prawda pewien problem z poziomem paliwa w gaźniku, jednak krok po kroku ustawiłem odpowiedni poziom paliwa, że nie brakuje go nigdy w gaźniku, ale też nie wylewa się niepotrzebnie

Macie jakieś pomysły?

cewka butelkowa lub zapłonowa

Na pewno żadna z tych cewek ponieważ jak pisałem, silnik bez włączonych świateł pracuje idealnie w całym zakresie obrotów, zrobiłem nim dzisiaj 10km. Prędzej któraś z cewek świetlnych dostaje przebicie na wysokich obrotach i sieje po cewce zapłonowej.

może być i to a jeszcze sprawdź jaką masz żarówke u mnie jest 12v 20w ale ja mam przerobiony zapłon pod 12v

Żarówkę przednią mam jeszcze z oznaczeniem "PAL", a tylna jest nowa. Obie pod instalacje 6V.
Chyba mam już winowajce, ale nie wiem co tam może być nie tak. Przełącznik świateł

Zwarcia czasem nie ma ? Jak mocno i czy w ogóle świecą żarówki ?

Witam,

dzisiaj spróbowałem podłączyć się z żarówką bezpośrednio do cewek świetlnych i rezultat ten sam. Na dodatek gdy trzymam żarówkę w dłoni i dotykam jednym wyprowadzeniem do silnika (masy) to kopie prądem gdy dodam gazu. Żarówki świecą normalnie, nawet dość jasno przy niepełnych wysokich obrotach silnika. Wyeliminowałem stacyjkę i instalację elektryczną. Problem leży w jednej z cewek, pytanie tylko w której?

miernik i sprawdź każdą po kolei

Hmm może cewka ma przebicie do masy i przywiera, obciążając przez to silnik. Najlepiej wykręć cewki, odlutuj wyprowadzenie cewki do rdzenia (będziesz miał tylko jedno) i miernikiem sprawdź rezystancję uzwojeń (około 1ohm), oraz rezystancję między dowolną końcówką cewki a rdzeniem - tutaj nie powinno być nic. Jest też możliwość przebicia gdzieś do układu zapłonowego, sprawdź dokłądnie izolację przewodów i przy złączach.

Witam,

dzisiaj wymieniłem kondensator. Po wymianie okazało się, że nie ma iskry. No nic, rozręciłem wszystko i złożyłem jeszcze raz. Iskry nadal nie ma... Przejrzałem po raz kolejny wszystkie kable, wymieniłem połowę złączek, dodatkowo sprawdziłem przejście na każdym kablu, gnąc i ciągnąc każdy aby sprawdzić czy, któryś nie jest oberwany. Załamany totalnie, postanowiłem jeszcze wypróbować, stary i skuteczny sposób sprawdzania instalacji jak i cewki butelkowej. Rozwarłem platyny, odłączyłem przewód od cewki n/n i w to miejsce podłączyłem plus baterii. Goły przewód W/N umocowałem w odległości 5 mm od masy i zacząłem stykać minusem baterii do masy. Iskra oczywiście, że konia by powaliło. No to wiedziałem już, że to nie wina instalacji ani cewki butelkowej tylko tej w iskrowniku. Wykręciłem ją, odlutowałem początek uzwojenia od rdzenia i zmierzyłem oporność. Wynosiła ona 0,9 Ohma. Wymieniłem przy okazji przewód idący od cewki do platyn. Złożyłem wszystko i iskra jest, silnik chodzi ale nadal po włączeniu świateł, nie wchodzi na obroty.
Nie mam już pojęcia co się dzieje, chyba wybiorę się do znajomego elektryka bo już nie mam sił na to wszystko...

hym.. może jednak coś z kablami nie tak źłe podłączenie we włączniku ?

Witam

po niezliczonych godzinach pracy i nerwów w końcu wszystko chodzi tak jak trzeba
Powód oczywiście był śmieszny, odwrotnie podłączona cewka butelkowa
Niby nie robi to dużej różnicy ale iskra jest mocniejsza, silnik równiej pracuje i w końcu wchodzi na obroty przy włączonych światłach
Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie sprawdziłem. Gdy Jawkę kupiłem nie była ona na chodzie, zresztą nawet nie kompletna więc nie było szans na jej odpalenie. Przy rozkręcaniu całości oznaczyłem sobie przewody, które były przy cewce jednak nie pomyślałem, że ktoś kiedykolwiek mógł przy tym grzebać. Coś mi się nie zgadzało ze schematem w instrukcji obsługi ale akurat cyferki złącz cewki były nie czytelne na schemacie i stwierdziłem, że "tak ma być".
Tyle szumu o dwa kable... Wymieniłbym pewnie wszystkie cewki i dalej byłoby to samo
No cóż, zawsze jakieś nowe doświadczenie