Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Historia o głupocie i bezmyślność kierującego czyli mnie
Jechałem sobie patrze a przedemną wielka kałuża , rozlewisko na szerokości całej drogi i kilku metrów długości a że nie było jak objechać tej ulicy to postanowiłem ją przejechać , myślałem że bedzie płytka i przejadę a tu wjeżdżam , ee płytko a połmetra dalej Ogarek chlump , zatopiło rurę, zgasł wody było do połowy silnika prawie pod schowek
na narzędzia A ja zchodze wody po kolana w środku kałuży i wychodzę . Cały zamoknięty , 2km do domu i pcham jeszcze przez centrum miasta . Dopiero później pukałem się w łeb jaki ja jestem głupi że wjeżdżam w takie coś Ale nic się motorkowi nie stało jak przyjechałem to wysuszyłem go , woda weszła do iskrownika i jak odkręciłem pokrywę to się pełno wody wylało ale jak wyschnął to już śmigał równo.

Hehe polskie drogi xD

I polskie kanalizacje Bo tam rura wywaliła.

no na szczęście u mnie jest dużo ale małych kałuż to moge je jakoś ominąć dobrze że niemiałeś instalki aq bo mógłbyś zwarcie mieć

No to by dopiero było I bałem się żeby nie wpaść w jakąś otwartą studzienke.

Zgadzam się z tym, że polskie drogi są do d***. W ogóle ich nie remontują, a jak remontują to przez rok .
Heh fajna przygoda . Kolega tak kiedyś wjechał do rzeki na WSK, w tłumiku miał wodę.

hehe...p odobnie miał mój kumpel w t1

O polskich drogach nie będę mowił bo nie ma o czym Każdy zmotoryzowany wie jak jest z drogami w Polsce , naszczęście w mojej miejscowości jest jedna nowa droga idealnie równa ,świetne miejsce na rozwijanie v-maxa

Dawideq, remontuja i tak po zimnie popękane są nowe drogi myślą że 5cm asfaltu wystarczy

Remontują ale główne drogi bo o bocznych to sobie chyba zapomnieli

hahah przypomniała mi sie chistoria jak miałem motorynka jechałem pełnom pizdom a remonrowali kanału i był kanał otwart i przodnie kolo mi wleciało do tego kanłu a tam w srodku byli kolesie jakies a ja leciałem chyba z 5 metrow w powietrzu potem wyjołem motorynke do wumiany było przodnie koło i przednie amory i kierownica:D:D:D:D:D

Ja miałem podobnie.... jechałem Chartem, ale po polnej drodze, Była również taka nie pozorna kałuża, dość szeroka, ale jak bym chciał, to bym ją polem ominął. Ale nie chciałem i przejechałem przez środek.... była naprawdę głęboka, cały byłem mokry, na szczęście chart nie zgasł, więc nie musiałem schodzić.

Ja jak od kolegi jakis miesiac temu wracalem to tez bocznymi drogami i jak wrocilem do domu to na oslonie lancucha mialem 0,5 cm blota, nie wspominam o rejestracji (nie mialem chlapacza ale juz mam jee ). Te kaluze mialy okolo 15-20cm glebokoscie i nie szlo ich ominac. Ledwo wyjechalem. Na 1 na polowie gazu przygasal a na 3/4 nie szlo go utrzymac. To byla glina...

Przypomina mi się historia o gośćiu który wjechał na sćigaczu do zapory w czarnym (wiecie gdzie to jest??) (głębokość 30 m!!!!)

i po motorze<lol2> zlom za ladna kase lezy na 30 m <lol2>