Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam
Mam pytanie odnośnie prawa jazdy - znajomy jest tzw"epileptykiem". W jego przypadku musi brać leki do końca życia, i to jedyny objaw choroby,już sporo czasu nic mu nie dolega(jakieś 6-7 lat ma "spokój"). Aby dostał "ataku" potrzebuje naprawdę dłuuuugo siedzieć przed komputerem(jakieś 7-8 dni, i to całe,razem z nocą),nic innego nie jest w stanie wywołać u niego napadu. Prowadzi normalny tryb życia,posiada prawo jazdy kat.B i jeździ bezwypadkowo od 4 lat samochodami,z zawodu mechanik. Pragnie zrobić prawko na motocykle. I tu zaczyna się problem - podczas badań lekarskich jest zadawane pytanie "czy jesteś na coś chory". Wiadomo,że może powiedzieć "nie",jednak obawia się,że lekarz prowadzący badania jakoś się dowie o jego "przypadłości",wówczas ma nie mały problem.
Czy ktoś z Was się z takim problemem spotkał?
Prosiłbym o sensowne odpowiedzi,a nie typu "niech idzie na prawko i nie pierd***li":)

Co do prawka kat.B - podczas badań pozwolili mu tylko na B. I to jakoś dziwnie wyszło,ponieważ postawili mu warunek - albo B albo żadne......

Kumpel kiedyś zrobił A i B, doszło do pogorszenia wzroku i przy jakichś tam badaniach wyszła mu ta wada. Prawko A odebrali, na B dostał zdolność. wtf ?

A jak z odpowiedzialnością w razie wypadku?Jak wiadomo,motocykliści dzielą się na tych,co mieli glebę i na tych,co glebę będą mieli:P
Teoretycznie nie powinien kierować motocyklem,skoro jest "chory",a ubezpieczalnie tylko czekają na takie okazje,aby się wypiąć.....