Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Yo wszystkim

Ostatnio wpadłem na mały pomysł. Młody bracik (3lata) ciągle mi marudzi żeby go wziąść na sanki. Niechce mi sie robić za konia (bo ile można a zimy końca nie widać). Więc postanowiłem wynająć do tego komarka (i tak w piwnicy stoi). Jeszcze dizisiaj (o ile kasy starczy) kupuje nową opone (bo stara łysa, że sam by nie bojechal a co dopiero z sannkami) i powiem starszemu powiem żeby mi jakieś łańcuchy na koła załatwił. Jechal juz ktos ogarem po sniegu z sankami? Da sie? JJak sie jedzie itd?

(szalone pomysły mam )

Ja gdzies mialem komplet zimowy do ogarka, w zeszlym roku zrobilem sobie takie cos.. Wygladalo to mniej wiecej tak ze mialem inna opone naszpikowana gwozdziami, do tego przykrecone do wahacza dwie plozy stabilizujace i na przednim kole tez dwie plozy stabilizujace... Do tego zebatka Z11 i nawet nawet sie jezdzilo...

Ja w tym roku jeździłem. Podczepiłem sanki pod line holowniczą noi dawałem na normalnych oponach, tylko że na jedynce. Więcej razy nie będe tego powtarzać bo to szkodzi silnikowi. W sumie to nawet fajnie ciągnął te 55 kilo, ale ruszyć było trudno

no niewiem ja prubowałem na wet fajnie wyszł

ja w tym roku ciągłem kolege na sankach, ruszyć było strasznie ciężko bo mam zwykłem opony letnie ale jak już ruszył to szedł bez problemu...

ja jednak na nastepna zima wyprubuje (łańcuch se juz naszykowalem taki w miare odpowiedni)

No to teraz ja wziolemkółka boczne od rowerka i przyczepilem do rometa<lol> sanki za bagaznik i pupa palilem tylko laczka na sniegu i nic potem znalazlem kawalek suchej ziemi i z tego ruszalem i jezdzilem tak z kuzynem nawet fajnie szlo a na drugi dzien bez sanek jezdzilem po jezioze i musialem z 3 ruszac a jescze kopal ale mial poslizgggggggggggg bez tych bocznych kólek to bym 327 razy zaliczyl glebe

Letnie Nie wiem jak inni, ale ja nie widziałem zimówek do rometa

Ja gdzies mialem, ale to byly samorobki, po prostu stara opona naszpikowana gwozdziami czy szpilkami, juz nie pamietam, musialbym to znalezc...

Kurde widze ze nie opowiedzialem mojej przygody.
Zimówki ja mam tj. łysa opona i na niej łancuchy bo szkoda nowki
Ładnie śmiga bez żadnych bocznych kułek ani razu sie nie wyjebalem, rusza z apierwszym razem z sniegu a nie z suchego. Ino łańcuchy. KIedys zdjecie bylo ale mi uccieklo.

pozdrawiam

Ja widziałem na bazarze,nówka-fówka,nie śmigana!

romek, nie odkopuj tematow...