Forum motoryzacyjne motokirc.pl

WItam, jestem tu nowy, mam ogara 200, zrobiłem remont i było wszystko ok, zaczoł przerywac to wymieniłem świece i ok, ale znowu zaczą to znowu ja wymieniłem, póxniej zauważylem ze przerywa jaks ie nagrzeje więc bede musiał kupic kondensatro. Ale wczoraj pojechalem z kumplami nad staw, i jak jechalem to zgasl, myslałem ze to paliwo bo kranik był zakrecony, ale napusciłem paliwa i jak odpaliłem to popracowal moze ze 4 s. i zgasł i teraz ciągle tak jest zapale, 4 s, i koniec gaśnie. Świeca ok, jest taka lekko rudawa ale jej nie zalewa z tego co zauważylem, pali z 2-3 kopa, gażnik spoko wyczyszczony, iskra super, zapłon tez ok. Więc co to moze byc ? dodam ze w dzien tragedi sprzęglo sie zjebało i troszke jeżdiłem bez niego, czy to moze byc przez to ?

może zapłon masz wyregulowany. A jak dodasz gazu to gaśnie?

Jak nie gazuje to gaśnie doslownie po sekundce a jak gazuje to moge trzymac nawet na max a i tak zgaśnie po chwili

Nigdy nie powinno jeździć się bez sprzęgła. Wymień kondensator, sprawdź poprawność zapłonu, a tak w ogóle na jakiej podstawie stwierdzasz że zapłon jest dobrze wyregulowany?. Sprawdź drożność układu paliwowego.

[quote="Jacek-J129"]a tak w ogóle na jakiej podstawie stwierdzasz że zapłon jest dobrze wyregulowany?[/]

Bo przed tym to palił z pierwszego kopa, supere wchodził na obroty, na dotarciu 50 km/h pod górke, cos moze by z nim zle ?

Znowu go sprawdziłem i jest ok, rozbiore gażnik i dokładniej wyczyszcze, bo dyszki sa ok.

EasyTuner, 50km/h na dotarciu? Powodzenia!

srały muchy będzie wiosna, będzie trawa szybciej rosła....

Mam nadzieję ze nie masz na mysli szczytu, to zwykła mala górka, po za tym dosc długo sie rozpędzalem, mam wypolerowane kanały rozwiercone dysze, jest odblokowany i ma załozoną większą zębatke z przodudo tego jest nieco odchudzony. Nigdy nie wierze dla mojego licznika więc kumpel jechał z boku i u niego na liczniku było 50 km/h no chyba ze jego szwankuje.


A tak po za tym to juz naprawilem, zostaje do wymiany jeszcze kondensator, ale juz nie gaśnie, była zapchana dyszka, ale nie było to widoczne bo to było coś przeżroczystego, co by nie bylo jest juz ok Dzięki za rady

EasyTuner, ale ty się nie ciesz, że tyle jechałeś. Na dotarciu powinieneś jeździć około 40km/h.

Wiem o tym, ale jakas chwila zapomnienia sie wkradla i to tylko raz, do tego czasu jeżdzę powolutku i nawet nie wchodze na wysokie obroty.

Ja moją jawką jechałem na dotarciu 36 km/h i już byłem sam na siebie zły że przez chwile nie patrzałem na licznik.

Faktycznie w okresie docierania nie jest dopuszczalna taka prędkość, jeszcze pod górkę .