Forum motoryzacyjne motokirc.pl

no jak masz sciągacz to tą zebatke sciągnij ja ściągaczem:D A jak łozysko by nie chciało zejsc to jak bys miał juz wał wyciągniety z łozyskami to wał za łozyska zduś imadłem i przez drewienko postukaj w wał i jak sie minimalie ruszy i bedzie miejsce zeby wsadzic sciagacz to sciągnij to sciągaczem:D

tylko że ja mam ściągacz z trzema łapkami i żeby tą zębatke złapac musiał bym demontować całe sprzęgło a ta śruba mocująca nie chce się odkręcić, aha czy jak zdemontuje sprzęgło to czy jakieś zebatki w skrzyni nie wylecą?? i dzieki że odpisujecie ale niech sie w końcu ktoś wypowie konkretnie ja to robie po takim troszku że już mnie diabli biorą i nie mam ochoty tego robic coraz bardziej

JA pierdziele żeby silnika nie umiec rozłożyc... jak nie sciągniełes kosza sprzegła to go sciągnij bo jak ty chcesz tak silnik rozkładac...A kosz sprzegła odkręca sie tak blokujesz go czymś i odkręcasz śróbe aha jescze mussz odgiąc zabezpieczenie pod nakrętką...Ty Sk@tty1, jestes dobry bierzesz sie z tuning silnika a nie umiesz rozłozyc silnika.

no nie bo jak obydwa łożyska się zablokowały na wale to jakoś nie bardzo się da to zrorbić a zębatkę akurat mam już prawie zdjętą

[ Dodano: 20 Sierpień 2007, 17:14 ]
z resztą ja nie chce rozkładać całego silnika chciałem tylko wyjąć wał... jak mam zdjąć sprzęgło to mi nie musisz tłumaczyć bo wiem... a i tak gówno zrobię bo ta zębatka nie schodzi nawet ściągaczem prędzej rozwalę se wał niż ona zejdzie... <wnerw>

no dobra ale nie da sie wycągnąc wału bez rozkładania silnika!!! to kombinuj z tą zebatką jak sie da...Np spryskaj ją WD 40 i moze cos da albo olejem posmaruj...I jak zejdzie ta zębatka to jak juz bedziesz składał silnik to posmuruj stożek wału tawotem:D

nie da sie... wiem ale silnik jest rozłożony do połowy bo i tak muszę wymienić te lewe kartery...

Nie wiem co ty tam narobiłeś w tym silniku że ta zębatkanie chce zejść, ale w SKRAJNYM przypadku możesz rozciąć tę zębatke a potem przy składaniu dać nową, ale to tak jak pisałem w skrajnym przypadku, bo myśle że da się ją zdjąć normalnym sposobem. Poza tym jest to dość trudne rozciąć samą zębatke tak żeby nie uszkodzić wału i całęj reszty ale jest to wykonalne.

[ Dodano: 21 Sierpień 2007, 12:47 ]
AHA, jak masz ściągacz i nie chce zejść normalnie to możesz podgrzać palnikiem to miejsce i wtedy spróbować ściągnąć.

Aby ściągnąć zębatkę trzeba zdjąć kosz sprzęgła - kosz sprzęgła przytrzymuje tą zębatkę. Potem zakładasz ściągacz i dajesz... Będzie cięzko ale zejdzie.

no zdjąłem juz kosz ale zębatka nie zeszła a do tego ułamał mi się kawałem gwintu na wałku na szczęście to nie przeszkadza, więc nakręciłem na niego nakretkę i pod sciągacz włozyłem jeszce taką małą tuleje żeby siła nacisku inaczej się rozłozyla ale itak nie schodzi więc nie zdejmuje jej udało mi się wypełnić wał bez zdejmowania i wyszło całkiem nieźle

o boze ja nie chce nic mowic ale jak ciebie sie łozyska zaklinowały to musisz rozpołowic cały silnik!!!!to jest takie banale sciagniecie tej zebatki jak jeba.....przycis ja do karteru i w wał kluipaj jakims klackiem drewnianym a nie deska drewnia nia tylko mocno w to klupnij a nie jak baba!!!!ja tak robiłme i schodziła jak po masle!!! nie boj sie wała nie skrzywisz drewnem a co do łozysk to nie chce mi sie wierzyc ze ci sie zaklinowały!!one w komoze maja duzo luzy a wiesz ze jak sciagniesz wał to bedziesz musił kupic nowe simeringi i najlepiej jeszcze sprawdz stan łozysk na wale

nie nie wiem nic takiego ze simmeringi trzeba bedzie wyminić ja zakładam te stare potargane tez się nadadzą... aha i potrafisz czytać?? -łożyska zaklinowały się na wale a nie w karterach -zębatka nie schodzi za nic czy klupac ją drewnem czy ściągać ściągaczem -może ty klupałes jak baba ja nie -i jak bys przeczytal post wyżej i mój podpis to wiedział byś że już jest wszystko zrobione i nie musiał byś się wysilać na nabazgranie tego postu!!!

bo jak widze ze ktos sie zabiera za rozbieranie silnika a nie umi to normalnie idzie sie ze smiechu i z nerwow polac

[ Dodano: 22 Sierpień 2007, 14:08 ]
skoro juz zrobiłes to niech zamkna temat

a czy ktoś tu powiedział że ja nie umiem rozłozyć silnika??!! tylko że jak jakaś częśc w tym przypadku zębatka się zapiecze albo jest włożona przez kogoś na siłę bo tak był składany ten motor przez poprzedniego własciciela to tak to wygląda, człowiek od którego go kupiłem kupił go za 300zł w fatalnym stanie i wyremontował ale zrobił to tylko dla tego żeby go sprzedać a nie tak żeby było dobrze i wiele rzeczy zrobił źle, dla tego ja teraz poprawiam po nim to co on zrobił na "odwal się". więc CharciX nie komentuj bez sensownie tego co piszę w tym temacie ja czy inni jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia i piszesz to tylko żeby się posmiać...

[ Dodano: 22 Sierpień 2007, 13:53 ]
swoją drogą jestem ciekawy z iloma problemami y byś sobie poradził gdyby dac ci zepsuty motor

[ Dodano: 28 Luty 2008, 10:58 ]
No i znowu wracamy do tematu. Poszedł mi gwint od szpilki cylindra. Z racji tego że nie posiadam takiego gwintownika dałem to sąsiadowi żeby nagwintował mi go na troszkę większy gwint ,żebym mógł wkręcić większą szpilkę, zgodził się i zabrał do roboty... nie było mnie przy jego wyczynach a kiedy wróciłem po silnik okazało się ,że pół gwintownika zostało w otworze na szpilkę <zły> On zamiast gwintować to tak jak się powinno czyli 2obroty w przód 1 w tył jechał z tym na maxa z siłą wiertarki do przodu. Powiedział ,że się tym zajmie ,no to dobra zostawiłem u silnik na jeden dzień i jak wróciłem to okazało się ,że rozwiercił cały otwór wiertłem 10 i zadowolony chciał mi oddać silnik jak gotowy... <pukpuk> No ale nic, on aluminium nie spawa więc wziąłem go do siebie i tak stoi. Co można teraz z tym zrobić?? Ja mam dwa pomysły: w zakładzie zaspawać cały ten otwór i zrobić nowy lub nagwintować ten który jest na gwint 10 lub 12 i zrobić szpilkę która w części wkręconej do silnika będzie miała gwint 12 a reszta będzie stoczona na gw 5 i normalnie skręcona przy głowicy. Jak myślicie który z tych pomysłów jest lepszy?? I może macie jakieś inne propozycje??