Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Całe trzy dni składaliśmy z kumplem motorynkę z silnikiem wsk 175 Ostatniego dnia staraliśmy się zrobić jakoś hamulce, lecz po 3 godz głowienia się nad tym rozmontowaliśmy je twierdzą, że hamulcy nie będzie. Tłumik założyliśmy od mz 251 oczywiście samą odciętą końcówkę w dodatku był tak nisko że jak się skręcało w prawo to można było się obrócić na samym tłumiku )) Postanowiliśmy ją odpalić z po pychu. kumpel mówi że z 3 będzie odpalał żeby nie poszła na jedno koło. Niestety zacięła się przepustnica w gaźniku. Gdy motorynka odpaliła od razu wskoczyła na jedno koło a mój kumpel za nią biegł (nie wiem czemu jej po prostu nie puścił) no i wjechał przednim kołem w drewniany kibel w którym załatwiał swoje potrzeby jego ojciec ale było gorąco Nic nie składaliśmy przez następne 2 miechy:D

BIedny tatus;p

Mamelek, Jakoś druga historia i o tym samym. Niby czemu odpalacie z "pycha"?. Istnieje coś takiego jak kopka .

rowniez istnieje takie cos jak sprzegło

A gdzie mieliśmy wsadzić akumulator do motorynki??:) przecież wsk 175 bez przeróbek gdy nie ma akumulatora to nie trzyma niskich obrotów czyli z kopa się jej nie odpali. A sprzęgła ktoś nie naciągnął:D

biedny tatuś był by jak by mu wjechali na jego męskość

Popieram użytkownika Ojciec