Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Mam problem, wpie***** mi dużo paliwa, sorry za określenie, ale jak to inaczej nazwać, wlałem 2L wachy i przejechałem niecałe 24km, jak jadę to nie wiem czy gubi, ale jak postawie na zakręconym kraniku, to po chwili jak przyjdę to pod gaźnikiem w tym dołku jest paliwo, iglica na środku, śrubka wykręcona 2,5 obrotu od obrotów, świeca brązowa, tylko tyle żłopie wachy, bo na 2L to kiedyś ok 80-90km robiłem, a tu nawet 24km nie zrobiłem, czego to przyczyna, bak jest szczelny i jeszcze jak jechałem wczoraj w ciemności to mulił na światłach na wyższych obrotach nie, ale jak jadę na 3 niskie obroty i jak chcę przyspieszyć, to bez redukcji się nie obejdzie , a jak jadę bez świateł to tego niema

umnie tez duzo paliwa palił i pod gaznikiem bylo duzo paliwa i rozkrecilem go to plywak sie zacioł i to tak ze niemoglem go wyciagnac. I przy wyciaganiu sie polamal to kupiłem nowy i git teraz jest.

Nie dokręcona nakrętka pod dyszą/dyszami....

Wyreguluj zapłon i wymień kondensator... Może świece nie zaszkodzi zmienić?

wymieniłem odstojnik bo tamten był delikatnie spocony, tylko leci mi paliwo z filtra powietrza tego siteczka, czemu one leci do sitka, a nie do cylka, podczas jazdy nie wiem, czy to występuje, czy nie, ale na zgaszonym silniku kapie kapie i kapie i przestać nie może ok 5 minut kapie czemu

Pływak... Innej opcji nie widzę. A do gumy filtra to nawet mi w dt paliwo w małych ilościach leci także jest ok