Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam! Po przejażdżce moim chartem coś zaczęło stukać... Nie był to stukot z cylindra... wysłuchałem że to gdzieś z tyłu silnika... złapałem za kopniak i to na bank coś na jego wałku stuka ponieważ gdy się go dotkie czuć to (nie wiem jak to nazwać)... macie pomysł co to może być? czy muszę rozpoławiać silnik? nie był on rozpoławiany od nowości i wolałbym tego nie robić... Proszę o radę bo nie wiem co dalej robić... Z góry dziękuję za odpowiedź...

Na tym wałku jest taka jakby zapadka która w tracie jazdy przeskakuje i może ją wyczówarz. Nie wiem czy to napewno to. W prawej pokrywie jest tylko zderzak i nic więcej więc jednak bedziesz musiał rozpołowić.

Też o tym myślę że to jest to o czym mówisz... szkoda że trzeba go rozpoławiać bo od nowości nie był rozpoławiany i chodził wyśmienicie... no ale cóż mus to mus

Odkręć pokrywę i zobacz może kosz sprzęgłowy puka jak nie to to, zależy jak puka jak cicho to ja bym nie rozbierał jak ma plomby.

jeju, to jest silnik z charta...
Daj mu trochę popukać, raz na czas każdemu się należy .
Jestem takiego samego zdania jak i daniel. Jak silnik działa, ma plomby itd to szkoda już rozbierać.

Na razie zrobiłem przekładkę na zapasowy silnik... a tamten już zacząłem rozbierać... chłopaki jak coś puka to znaczy że coś jest nie tak... i tego nie można tak zostawiać...

Mi też w silniku sima coś zaczęło pukać dziwnie i samo przestało , też coś było koło skrzyni i krzysiuslapa ma racje jak chodził i nie było to jakieś mocne pukanie to ja bym pojeździł może by przestało albo sprzedał silnik na allegro z plombami za dużą kasę oczywiście dopisując że puka coś.

Nie prawdą jest, że "Na tym wałku jest taka jakby zapadka która w tracie jazdy przeskakuje". W trakcie jazdy nie ma prawa przeskakiwać. Dlaczego? Odpowiedź jest dosyć prosta. Zacznę od tego, jak zbudowany jest rozrusznik w silniku Charta (027).

Na wałku rozrusznika umieszczone jest jedno koło zębate, które na jednej ściance ma specjalnie nacięte wypustki. Taki zabierak. Na tym samym wałku zaraz obok znajduje się drugie metalowe koło (taka specjalna tulejka, nie zębate), połączone ze sprężyną. Na wałku pomiędzy kołem zębatym, a tulejką - jest narznięty specjalny ślimak. Po naciśnięciu na kopkę, co powoduje obrót wałka rozrusznika wokół własnej osi - tulejka przesuwa się po ślimaku w stronę stale zazębionego ze skrzynią koła zębatego. Dodam, że koło zębate jest luźno osadzone na wałku i podczas pracy silnika faktycznie się kręci, oczywiście nie napędzając wałka rozrusznika. Gdy ta tulejka (która również ma odpowiednie nacięcia) dotrze do koła zębatego - nastąpi stałe połączenie wałka rozrusznika z kołem zębatym stale zazębionym ze skrzynią biegów. Krótko mówiąc skrzynia biegów zostanie "napędzona" wałkiem rozrusznika.

Jednak po puszczeniu kopki i po jej powrocie na miejsce - ta tulejka cofa się po ślimaku na swoje miejsce "zero". Nic wtedy nie przeskakuje, oba elementy są od siebie na tyle oddalone, że nie ma prawa przeskakiwać po tych "ząbkach". Co innego, gdyby podczas pracy silnika nacisnąć starer - wtedy będzie zachodziło zjawisko przeskakiwania po "ząbkach".

Jeżeli u autora tematu czuć pukanie w wałku startera, to może on nie wracać do swojej pozycji 0, co za tym idzie ta tulejka z zabierakiem nie cofa się dostatecznie daleko i ząbki koła zębatego i tulejki przeskakują. Może to być wina zużytej sprężyny rozrusznika, lub zbyt słabe jej naciągnięcie.

U mnie jak pękła sprężyna kopniaka i kopniak leżał na dole podczas jazdy to nic nie przeskakiwało.

Jak sprężyna się rozleciała, to ta tulejka z zabierakiem luźno latała pewnie po wałku, więc mogło nic nie przeskakiwać.

JAk coś stuka to trzeba po mojemu to odpukać....Weź młotek i pierd.... arz się naprawi he he he...A tak serio

"U mnie jak pękła sprężyna kopniaka i kopniak leżał na dole podczas jazdy to nic nie przeskakiwało." to może być przyczyną tej pseudo awarii.

Tak czy siak pewnie już rozebrał silnik.