Forum motoryzacyjne motokirc.pl

No i znowu wracamy do tematu. Poszedł mi gwint od szpilki cylindra. Z racji tego że nie posiadam takiego gwintownika dałem to sąsiadowi żeby nagwintował mi go na troszkę większy gwint ,żebym mógł wkręcić większą szpilkę, zgodził się i zabrał do roboty... nie było mnie przy jego wyczynach a kiedy wróciłem po silnik okazało się ,że pół gwintownika zostało w otworze na szpilkę <zły> On zamiast gwintować to tak jak się powinno czyli 2obroty w przód 1 w tył jechał z tym na maxa z siłą wiertarki do przodu. Powiedział ,że się tym zajmie ,no to dobra zostawiłem mu silnik na jeden dzień i jak wróciłem to okazało się ,że rozwiercił cały otwór wiertłem 10 i zadowolony chciał mi oddać silnik jako gotowy... <pukpuk> No ale nic, on aluminium nie spawa więc wziąłem go do siebie i tak stoi. Co można teraz z tym zrobić?? Ja mam dwa pomysły: w zakładzie zaspawać cały ten otwór i zrobić nowy lub nagwintować ten który jest na gwint 10 lub 12 i zrobić szpilkę która w części wkręconej do silnika będzie miała gwint 12 a reszta będzie stoczona na gw 5 i normalnie skręcona przy głowicy. Jak myślicie który z tych pomysłów jest lepszy?? I może macie jakieś inne propozycje??

Są 3 wyjscia:
kupujesz nowy karter
wsadzasz szpilke i do otworu wlewasz jakis klej co to bedzie trzymał
zaspawujesz tą dziure aluminiem i robisz nowy gwint

ps.poco dawałes to takiemu kolesiowy co wiesz ze nie umi robic?? ja bym wydał te 10zł i kupił bym gwintownik i sam bym to zrobił

ja sprobował bym z klejem np jakiś szybkowiażacy epoksyd albo jeździł na 3 szpilkach

No to by było dobre rozwiązanie, przecież jak bedziesz jeździć na 3 szpilkach to nic sie nie stanie, wiele motórzystów tak jeździ

(y)
nie wiem czy to będzie na tyle trzymało i równo ...
najlepsze rozwiązanie

Gwintowników się nie cofa, poresztą jak robił 6 na 8 najpierw trzeba było to rozwiercić. Krzywo zaczął, albo krzywił i pękło ...
Zaspawać, przewiercić wiertełkiem 5 i nagwintować byłoby najlepiej!

różnie mowią:) ja osobiście cały tamten sezon i nie zauważyłem różnicy

jak mi w komarku urwał się gwint to prawie ,żę nie miał siły jechać .

Cofa! Żeby zerwać z narzynki to co nagwintowałes.

Narzynki się cofa, a gwintowniki nie - tak mi mówił mój staruszek, tak robiłem i nie widzę problemów.

To ciekawe... gwintownik to narzęcie do robienia gwintu w otworach a narzynka to urządzenie do robienia gwintu na czymś np. szpilka... A skoro jesteście tacy pewnie ,że gwintowników się nie cofa to zapraszam do Zabrza do ZCKOiZ do mojego nauczyciela Techniki mechanicznej pan mgr. Kubicz ,który wam w bardzo interesujący sposób uświadomi ,że się mylicie. Zapraszam też do CKP na praktyki gdzie powiedzą wam to samo jeśli pan Kubicz was nie przekona (w co wątpię). Nie ma żadnej różnicy czy to narzynka-na zewnątrz czy gwintownik-wewnątrz... i tu gwint i tu gwint, a więc żeby nie uszkodzić obrabianego materiału lub gwintownika trzeba cofać się co drugi obrót. A co sądzicie o szpilce z gwintem 12 na dole i stoczoną na gwint 6?? Aha jak założę go na 3 szpilki to wątpię że będę miał sprężanie...

[ Dodano: 29 Luty 2008, 00:09 ]
Aha i ile może kosztować zaspawanie takiej dziury?? Wiem ,że co zakład to inne ceny ale może ktoś z was ronił już coś takiego lub wie to z innego źródła??

[ Dodano: 1 Marzec 2008, 00:32 ]
I nie ważne już czy się cofa czy nie... Muszę się uporać z tym gwintem jakoś. Czy ktoś z was jeździł lub jeździ na 3 szpilkach?? Jak taka jazda wygląda?? Jest normalnie czy są jakieś problemy??

Nie, na 3 szpilkach myśle, że to nie będzie super jeździć. Zawsze z jednej strony będzie lekko kompresja uciekać.

[ Dodano: 7 Marzec 2008, 21:55 ]
W motorynce odkręciła mi się jedna śruba i już ledwo jeździła. Po przykręceniu jak ręką odjął.

Właśnie. Pamiętam jak miałem kiedy jeszcze nim jeździłem, też musiałem dokręcać bo wystarczył lekki luz i już nie było kompresji. A może spotkał się ktoś z taką redukcją gwintu gdzie na zewnątrz jest gwint 12 a wewnątrz 6?? Bo to było by dobre, wkręcił bym tą redukcję do tego rozwierconego i później nagwintowanego otworu i do środka szpilkę.

Zrób 3 pomysł z 1 postu.

Ja jeszcze myslałem aby to cyna zalac ale by sie mogła roztopic i nie wytrzymac.

cyna jest dość słaba jak o to chodzi raczej nie. albo znajdę taką redukcję albo zaspawam bo na zrobienie szpilki stoczonej w połowie to prędko się nie doczekam.