za-je-bi-st-e mocie te przygody.
dodam coś od siebie
jadę se do wujka {7kmod domu} i na pierwszym zakręcie po 800metrach nie zauważyłem takiej jakby to powiedziec? no frezowali asfalt i tam był taki jakby krawężnik 2cm ale zawsze było to usypane i dawałem rady, ale wtedy to tak nie było. jade 3 zapięta, przychamowywuje z leksza gazem kłade się a tu nagle d-u-p, kolo przednie podskakuje, potym nic nie pamiętam, budzę{3 sek jakoś przymulilo, w gaciach pelno

się a motor 1m ode mie, wstaje widze benzyne lecącą z baku {odpowietrznik} to dźwigam sprzęta, przymulilo go i zgasł- caly czas na 3 heblował........
Straty? : obwódka metalowa przednij lampy, krzywa lewa podnózka i dźwignia biegow, kiera z kołem sie tak zcentrowala że była NA maksa na lewo już na ograniczniku a kolo jeszcze bardziej, no i lusterko sie przerysowalo ale tylko plastik.... no i jeszcze krew tam z kolana sie lala bo jechałem w stylu hawaiti- ciepło było, a jak dojechalem do wujka 7km to patrze a tu z ramienia leci, mama patrzy i jest w większym szoku niż ja.... no i od tamtego czasu nie jeżdże 3 tyg bo przy składaniu paścia ojciec przekręcił spręzynę {widelca} ta się w pół przegięła....itp.. sprężyny już zamówione, ale czy dobre to h wi...
a najgorsze bylo to że to sie stalo kolo baru a tam jako tako mała publika wtedy była- 3 baby,1 facet}... a ci jak widzieli ze podniosłem motór to dopiero zapytali się czy jest okej..

chyba byli na bani cza im to wybaczyć..
P.S czemu w ustawieniacg profilu nie ma 50-T-1?? tylko jakieś ogary, koty itp? - przez to mom ustawione na ogara 205{1 bieg miej}....
