Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam !
Dziś w ciągu dnia jeździłęm troche moim ogarkiem 205, przewiozłem kolege ok. 500m, później zrobiłem 10min przerwy i jechałem dalej. Podczas zjazdu z górki zostawiłem motorower na luzie, ale nagle zgasł, odpaliłem go, ale zgasł znowu, na końcu górki zdechł jeszcze raz ale już nie moge wduscić kopniaka ! Czy silnik jest zatarty ? Co mogło się stać, jeździłem bardzo wolno- silnik jest na dotarciu. Dzis było u mnie ok. 28oC.

Co robić ?

Zdejmij cylek i zobacz co jest. Moze cos ze sprzegłem sie stało i dlatego kopka sie nie da ruszyc.

No kopka kopką, a z popychu da się ruszyć silnikiem?

NA pycha też nie rusza, ale nie był mocno nagrzany jak klękł, zresztą przjechałem nim 1km przy prędkośći 25-30km/h

Zaglądałeś do zapłonu? Sprawdzałeś iskrę?

Hehe, a znasz jakiś sposób żeby sprawdzić iskrę, gdy silnikiem nie idzie zakręcić.. ? I co ma do tego zapłon?

Ech, nie doczytałem, że silnik nie chce się kręcić. Myślałem, że to awaria, że moto nie chce odpalić... Rozpoławiałeś silnik? Cylinder nawet gdyby się zatarł to by można było zakręcić.

Udało się bez ropoławiania silnika, sprzęt działa ale nie wiadomo do końca co się stało, najpierw ściągłem cylinder, ale wszystko było ok. po zdjęciu kapy od strony magneta już było dobrze - chyba cos się odblokowało.

więc można zamknąć...