Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam
Zamieszczam nowy wątek, ponieważ nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie.

Mam problem z motorynką z tym najstarszym jajowatym silnikiem. Leżakowała dość długo..
Co zrobiłem?
Przeczyściłem zbiornik, kranik, gaźnik. Zalałem paliwem 1:30. Iglica ustawiona na 2 od dołu z 4 rowków. Pływak na swoim miejscu. Śruba składu mieszaki wkręcona do oporu. Zapłon ustawiony na 3 mm przez ZZ (taki powinien być?). Przerwa na kowadełku 0,45. Iskra jak dzwon, paliwo się leje.
Odpalam za pierwszym kopem. Chodzi jak marzenie. Po chwili gdy łapie temperaturę zaczyna schodzić z obrotów. Dodanie gazu objawia się „buczeniem”(gdy otwieramy przepustnicę a brakuje paliwa). Sama gaśnie po chwili. Dopóki jest ciepła nie zapala. Zapłon sprawdzam, jest tam gdzie go ustawiłem, paliwo dochodzi. Świeca nowa Iskra F75 zalana i mocno czarna. Widać , ze pracowała ale ciężko. Po lekkim wykręceniu śruby składu mieszanki wogóle nie zapala. Gdy jest ciepła nie zapala, nawet z pychu. Iskra cały czas jak dzwon. Nie ma żadnego większego oporu na drodze tłok, cylinder, wszystko w normie, jakby tylko iskra gasła.

Ma ktoś pomysł co jeszcze i jak sprawdzić?

Pozdrawiam

Odpal silnik podkręć manetkę na maxa i zatkaj ręką filtr powietrza i odtykaj go na sekundę co jakiś moment.Możliwe że dysza gdzieś jest przytkana mimo że gaźnik czyściłeś.Ale jak piszesz jak sie zachowuje to wygląda to na gaźnik.

Fakt. Muszę to sprawdzić. Dodatkowo zmniejszę przerwę na przerywaczu. Może coś pomoże.

Pozdrawiam

I jeszcze sprawdź lewe powietrze.
Iglica oryginalna ma 3 rowki

Ale te nowe gaźniki teraz produkowane mają 4

To na bank rozregulowany gaznik, albo kondensator

Uzbierało się parę cennych rad, dzięki. Jeszcze raz sprawdziłem zapłon i.... widać zerwało klin. Nowy klin założony i gra od pierwszego kopnięcia. Ale rewelacyjnie nie chodzi. Sprawdziłem uszczelnienie między gaźnikiem a cylindrem, jeszcze raz przeczyściłem gaźnik ale tam było czysto. Dalej jest dość słaba. Odpaliłem i zacząłem kręcić na chodzie zapłonem. Najlepiej reaguje na gaz na 4 mm przed ZZ? (czy ktoś wie ile ten silnik powinien w końcu mieć przed ZZ).
Kręcę śrubą składu mieszanki - moim zdaniem reakcja na tą regulacją jest tak znikoma, że śmiało mogę napisać - żadna. Świeca juz nie jest zalana, ale wciąż mocno czarna. Podniosłem iglicę o kolejny rowek w górę coby benzyny leciało więcej. Znikoma poprawa, ale jednak lepiej.

Co dalej mogę zrobić. Ładnie zapala na 4mm przed ZZ ale wciąż jest słaba.

Pozdrawiam

U mnie było to samo. Stary gaźnik, który w ogóle nie reagował na regulację. Ogarek był bardzo słaby i dopiero po kupnie nowego działa jak powinien




Albo za dużo paliwa w mieszance albo walnięty simmering.

Znalazłem jeszcze jeden mankament. Brak uszczelki pod śrubą zabezpieczającą dysze składu mieszanki. Zobaczę czy coś ożywi tą regulację jak założę uszczelkę. Może faktycznie łapie lewe powietrze?

Chmm... zakup nowego gaźnika raczej nie rozważam, wolę raczej wymienic dysze, ale te wyglądają jeszcze na fabryczne. Raczej pokręcę jeszcze tym co mam. Faktycznie okopcona świeca mówi o zbyt bogatej mieszance, ale co mam zrobić jak sprzęt na takiej lepiej chodzi?

O co chodzi tym simeringiem? Co i gdzie ma być uszkodzone? Że niby wali olejem ze skrzyni biegów do skrzyni korbowej? Wtedy szedłby niezły kopeć z rury wydechowej. A u mnie spalin prawie nie widać. Na spiryt chodzi czy co?

Pozdrawiam

[ Dodano: 6 Lipiec 2008, 22:25 ]
Silnik poszedł do gruntownego przejrzenia i wymiany paru elementów. Teraz "gra i buczy" jak fabryka. Została jeszcze regulacja tego "dziwnego" gaźnika.

Czy komuś się lała z gaźnika benzyna po odkręceniu kranika? Wylewa się z pod przycisku przelewu. Jakim cudem? Dałem nową uszczelką pod pokrywę od pływaka. Pływak na swoim miejscu. Odkręcam kranik i ... leje się po gaźniku. Co z tym zrobić?