Witam,
jestem "szczęśliwym" posiadaczem OGARA 200
Opowiem historie mojego problemu. Pewnego dnia postanowiłem dać motor do wymiany pierścieni ponieważ nie palił mi na kopa jak był rozgrzany(jak był zimny palił na strzała). Po ich wymianie problem nadal występował, kolega postanowił mi wyregulować zapłon, na nic to się zdało 
A więc żyłem dalej pchając jawkę. Później zauważyłem jak mi cieknie paliwo pokrywką komory pływakowej, postanowiłem ją wymienić. Po wymianie jawka ciężko wchodziła na obroty ale jak była rozgrzana paliła na strzała(czyli odwrotnie jak kiedyś). Motor stał miesiąc nieużywany. Teraz gdy potrzebuje żeby nim dojeżdżać do szkoły, to znów odmówił posłuszeństwa odpalam go...zostawiam na chwilę i mu gazuję żeby wszedł na obroty, ale nie wchodzi na maksymalne(nawet po przejechaniu 10km! ! !). 
Gdy daję jej gazu to słyszę tylko buuuu.... i motor zwalnia, nie mogę się na nim rozpędzić... Kolega mi powiedział że może za dużo paliwa dostaje(mam na najwyższej dawce) ale to nie tego wina bo gdy odkręcam świecę jest sucha jak pieprz.! Wymieniłem pływak, uszczelkę w gaźniku, linkę od gazu, przeczyściłem gaźnik, sprawdziłem czy nie ma nagaru, wymieniłem świecę, wyczyściłem nagar z tłoka. Iskra jest bardzo dobra więc nie wiem w czym rzecz.? Może ktoś z Was wie?
najgorsze co może być, sam przez to przechodziłem
Teraz problem w tym tkwi że strasznie cieknie mi paliwo z gaźnika(tym czymś do pompowania paliwa). I jeszcze cieknie tam od spodu. I jeszcze cieknie gaźnikiem tam już przy tym łączeniu z króćcem jest taka dziurka? Nie wiem czy tak powinno być ale kumpel mówił że on ma to zatkane bo go denerwowało jak leciało.