Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam. Dzień wcześniej jak jeździłem komarkiem wszystko było ok. Dzisiaj niestety odmówił mi posłuszeństwa, a mianowicie nagle zabrakło iskry. Wykręciłem świece i iskry nie dawała. Niedaleko mieszkał kolega to zaszedłem do niego. Zmniejszyliśmy przerwę na świecy i coś było widać że jakaś iskra jest. Jeszcze zmniejszyliśmy, sprawdziliśmy przerwę na przerywaczu i było ok. Ledwo co zajechałem do babci i znów ten sam problem, musiałem z 2b na 1b bo strasznie przerywało. Zajechałem zgasiłem i koniec, później załapać nie chciał. Czego może byc to wina świecy, kondensatora czy czegoś innego. Przerywacz jest ok.

Spójrz na innej świecy najsampierw, jak nie, to nawet bardzo możliwe, że kondensator się już nie nadaje

Tez miałem na myśli kondensator, ale jednak nie myślałem że to świec ale sprawdze

Wymieniłem kondensator i nic. Ustawiałem przerwę na świecy, przerywacz (nawet platynki czyściłem), zapłon i fajki sprawdzałem. Raz w fajce była iskra raz nie, to samo powtarzało się w drugiej. Od czasu do czasu iskra sie pojawiała, ale taka malutka, że ledwo widoczna. No i co teraz bo zielonego pojęcia nie mam. Może padła cewka zapłonu?

Mój Komar co prawda śmiga już jak..... komar, ale mam też motorynkę i w niej taki sam problem jak masz ty. Na początku wakacji było ok, gdzieś w połowie wakacji zaczęła przerywać, gdy jechałem na załączonych światłach. Parę dni później już nie dało się jeździć na włączonych światłach, więc jeździłem na wyłączonych. Minęło jeszcze kilka dni i motor zaczął mulić, za dwa dni później już tylko jazda na jedynce i na koniec wakacji to już ledwo palił... Nie wiem co to, gdyż motor mam na działce, a zastała mnie zima. Dodam, że w czasie gdy się zaczęła psuć była jeżdżona "dość intensywnie" xD

No on nie był jeżdżony teraz intensywnie

Prawdo podobnie gdzieś masz przerwę i raz się pojawia raz nie można tez wymienić tą cewkę to nie dużo kosztuje:) a gdy kopiesz starter to światła błyskają jak zawsze czy słabiej ?

Wyciągnąłem kable bo, to raczej nic do tego nie ma

Takie coś może być spowodowane przerwaniem gdzieś w środku kabli. Jak trzymasz np zgięte to się dotykają i łączy a jak wyprostujesz to nie lub inaczej.

Ja w sumie obwiniam teraz cewkę zapłonową, ale żeby tak nagle przestała działać

No ja tak miałem jakiś rok teamu przy WSK pojechałem zrobiłem jakieś 2 km i bach nie chodzi. W domu stwierdziłem z tatą winę cewki. Zmiana pomogła i motor chodził. Od tamtej pory żadnych problemów. Jest to jak najbardziej możliwe, że cewka nawaliła.

Miałem tak z kadetem też nagle pojawił się problem z iskrą i po wymianie cewki zniknał i również ten problem z nią pojawił się nagle.

Wymieniłem cewke i kondensator i dalej nic.

Może to kabel WN lub fajka?

ja bym od tego zaczą.Kondensator możesz sprawdzić przy użyciu np prostownika.Podłączasz + prostownika do kabla przy kondensatorze a - do masy.Czekasz ok 20-30 sekund aż kondensator się naładuje odłączasz prostownik odłączając najpierw + puźniej - i od razu po odłączeniu zwierasz przewód kondensatora do jego masy.Musisz szybko to robić bo kondensator szybko traci zgromadzoną energię.Jeżeli przeskoczy mała iskra po zwarciu to znaczy że jest dobry.Jeżeli podejrzewasz fajkę to wykręć ją z przewodu.trzymając końcówkę przewodu około 1mm od krateru energicznie kopnij jeżeli przeskoczy w miarę mocna niebieska iskra znakiem tego że fajka.Jeszcze sprawdź czy nie obluzowała się platynka na kowadełku.u mnie kiedyś motorynka przerywała właśnie przez to.Od góry rozklepałem delikatnie te zaprasowanie punktakiem i było wszystko ok.