Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam, mam takie pytanko czy można zarejestrować w jakiś sposób wskę, która ma jedynie dowód wyrejestrowania, na poprzedniego właściciela, który już nie żyje? Może dąłoby radę rejestrować jako zabytek, tylko ile to kosztuje?

No chyba raczej pozostaje tylko rejestracja na zabytek...
To tak, Za samego rzeczoznawcę trza zabulić ok. 200zł, niezależnie od decyzji jaką wyda.
Potem w WK troche motaniny będzie, coś około 300zł w sumie.
Jeszcze Badanie techniczne ok. 100zł.
+/- 600zł trzeba mieć żeby za to wszystko zapłacić i cieszyć się zabytkiem.

A nie wiesz gdzie mogę dostać konkretniejsze info na temat płatności całego procederu płacanie za taką rejestrację? Może jakiś link byś podał? Z góry dzięki!

http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/ ... a_3045.htm
Wujek GOOGLE

ale wiedzcie, że ja nie mam na papierze, że jestem jego właścicielem- nic na niego nie mam i czy dalej jest możliwa rejestracja na zabytek?

Generalnie to tak.

romet200
a nie lepiej spisac fikcyjna umowę ze zmarłym? nikt sie nie dopatrzy a zmarły przeciez nie potwierdzi nic ani nie zaprzeczy

Hmm... dobrze kombinujesz, ale to raczej by nie wypaliło, bo umowę trzeba w jakimś urzędzie zpisać i trzeba pokazać dowód z tego co wiem. A tak poza tym to dziś powiedział mi rzeczoznawca, że 600zł za jego opinie +koszty rejestracji. Skoro powiedział mi on, że opinie mi na bank wystawi, to czy mogę jakiś opór zobaczyć ze strony urzędów przy samym rejestrowaniu? Jeśli tak to jaki? Aha jeszcze do Zazikupla, powiedz mi dokładnie jak to jest z podpisywaniem takiej umowy na niby? Czy przy rejestracji myślisz, że nikt nie sprawdzi co z tym facetem jest?

Ej no co taka cisza teraz w tym wątku?:) Doradźcie mi jak możecie, bo naprawdę zależy mi na tym motorku, a jedynie możliwość rejestracji może mi umożliwić zakup go. Także liczę na was i z góry dzięki!

Można jeszcze kupić papiery i przebić numery, ale to legalne nie jest. Chyba tylko na powyższych sposobach da radę zarejestrować w takim razie.

Cinuz, wszystko ok, ale ja chcę aby ktoś mi bardzie przybliżył sposób rejestrowania na zasadzie podpisania "fikcyjnej" umowy z właścicielem. Abyś dokładniej mnie zrozumiał czy ktoś inny to wam to wytłumaczę dokładnie. Chcę kupić wskę 125 od człowieka, który kiedyś kupił ją od pewnego pana, nie zawierając z nim żadnej umowy na piśmie. Ma on tylko dowód wyrejestrowania motoru po tym panu, który jak się okazało już nie żyje. Dlatego myślałem żeby ten człowiek podpisał taką fikcyjną umowę kupna ze zmarłym właścicielem, a następnie ja bym podpisał umowę z tym człowiekiem. Tylko teraz moje pytanie do was: czy taka opcja by się udała? Czy przy rejestracji w urzędzie nikt by się nie zorientował, ani nie miał żadnych sprzeciwów? Jeżeli wiecie to piszcie, z góry dzięki.

Ja bym na twoim miejscu nie kombinował tylko zrobił jak kolega napisał.Kup papiery na allegro i przebij numery na ramie.Chyba że chcesz rejestrować jako zabytek to jest tam wyżej link co i jak.

troche sie sam bawilem w takie rzeczy i jest troche sposobow mniej lub bardziej legalnych niektore sa czasochlonne a niektore niestety kosztuja: odnosnie jesli masz dowd a nie masz umowy to musisz spisac takowa umowe bo z samym dowodem nie zawiele zrobisz. Podstawa w kombinowaniu to podstawa data, jesli znasz date sprzedazy pojazdu to przepisujesz umowy z odpowiednimi datami i urzedas sie nie doczepi bo mu w systemie si ezgadza ( a dla nich tylko to sie liczy), a i wazne bo jesli poprzedni wlasciciel zaniusl umowe do urzedu to musisz niestey ale twoj falsyfikat moze wygladac inaczej ale dane musza sie zgadzac jesli poprzedni wlasciciel tego nie zrobil to teoretycznie wystarczy chociazby po ubezpieczeniu dojsc kiedy ostatnio motor byl ubezpieczony i wiadomo +- kiedy ktos go najprawdopodobniej sprzedal jesli nie mamy zadnej informacji to wypadaloby zdobyc takawa niestety na wlasna reke (inwencja tworcza i chec szukania zawsze sie cos znajdzie) Jesli zle trafimy to niestety konsekwencje sa surowe (ogolni eto podlega pod kodeks karny chyba nawet wiem ze prawo okresla prawo grzywny badz 2 lata ) naogol jesli okaze sie ze pojazd nie byl kradziony a chec rejestracji wynikala z checi ponownej ekspluatacji pojazdu to sprawy w Polsce koncza sie wyrokami w granicach 1500zł. Czy warto kombinowac? Jesli nie ukradles motocykla to chyba warto bo niestety w nasym poj**** kraju zawsze to ty musisz udowadniac i plaszczyc sie przed urzednikiem a powinno byc odwrotnie, nie chce rozwijac tej kwestii ale jesli wiesz ze gosciu ni ezaniosl nic do urzedu i do tego nie zyje to pisz umowe Tylko pamietaj ze data musi byc na pewno przed jego smiercia

Nie mi chodzi na zasadzie żeby odkupić od kogoś ramę z papierami albo same papiery ale spisać z kimś umowę że niby się kupiło cały motocykl.Przebić numery można samemu w garażu.Można znaleść takie tematy.Chyba nawet na forum widziałem coś na ten temat.

juhas99 jak kupisz to kupisz komplet raczej dowod + umowe wiec nie kumam, a jak kupisz papier to musisz dopasowac numery do ramy ale to jest nie legalne i za to jest ju zwieksza kara, nie wiem ja bym chyba tak nie kombinowal chyba ze nie wiesz jakiego pochodzenia jest motocykl ja spisal bym numer aktualne na ramie i sprawdzil najczesciej okazuje sie ze sa to znajomi znajomych i idzie dojsc do wlasciciela