Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Tak jak w temacie - jestem w trakcie poszukiwań swojego pierwszego motocykla. Kurs zaczynam za tydzień, zakup maszyny planuje na kwiecień/maj - wiem, że to jeszcze kawałek czasu ale nie chce kupić byle czego. Jestem miłośniczką cruiserów, niestety obawiam się czy byłabym w stanie zapanować nad czymś w stylu Honda Shadow VT 600. Byłabym wdzięczna gdybyście zaproponowali mi jakieś porządne maszyny. Zamierzam jeździć nim w dłuższe trasy więc musi być dosyć wygodny.
Co ważne - nie należę do najwyższych - mam 163cm i ważę 55kg, nie jestem strongmanem ale słabą dziewczynką też nie. Na dzień dzisiejszy mam do dyspozycji 12 tyś, może uda mi sie dobić do 15, ale to wszystko zależy od tego jak ciężko będę miała na studiach i ile będę mogła sobie dorobić.

Wiem, że 600tki niestety nie są dla mnie, ale może kiedyś... Jak drogi w utrzymaniu jest taki motocykl? od zawsze polecano mi hondy, w których podobno rzadko się coś psuje, a jak jest z Kawasaki? Fakt - budżet na motocykl mam całkiem niezły, ale to efekt długiego zbierania kasy i ciężkiej pracy. Teraz idę na studia więc przydałoby się coś w miarę ekonomicznego:]

Suzuki GS500 jest często wybierane na pierwszy motocykl przez motocyklistów, jest bardzo tanie patrząc na twój budżet , bardzo ekonomiczne i ogólnie jest to bardzo fajny motocykl ale ma już swoje lata .
Myślałaś może o suzuki gn250 ,Yamaha Virago 250cc ?
A co do tej mało awaryjności to jest takie fajne powiedzenie "Jak dbasz tak masz"

Suzuki GN250 był moim pierwszym typem - miałam okazje się nim przejechać i wrażenia całkiem pozytywne. Co powiecie na Suzuki Marauder 250?
Musze przyznać, że ta Yamaha całkiem nieźle się prezentuje:]

Ja musze przyznać, że bardzo przyjemnie mi się na nauce jazdy śmigało YBR 250 Ogólnie bym na Twoim miejscu celował w tą pojemność na początek, bo mniej nie ma sensu a więcej to już raczej też cięższe. Ew. z 5-setek jakaś cebulka (Honda Cb500), Kawa Er5. Ciekawą sprawą są według mnie 400, ale to często miniaturki starszych braci więc taki bandzior 400 czy cb-1 mają sporo mocy jak na start Z chopperów/cruiserów w 250 to mi na myśl przychodzą tylko Honda Rebel, jak już Sławek wspomniał Eliminator i Virago jak wyżej. Shadowy są bardzo fajne ale najmniej to chyba 500 a rozmiar i masa to raczej i tak tyle samo co 600. W zasadzie jeśli chodzi o shadowa to jest wersja 125 ale to się troche mija z celem Marauder według mnie taki troche klocek

Tak więc Marauder odpada:) Mniej niż 250 na pewno nie kupię:p Nie musi to być cruiser, ale ważne jest dla mnie żeby sprawdzał się na dłuższej trasie. A Rebelka tyle że nie 250 a 450? pewnie też za cieżka:/

Ja polecił bym ci Kawasaki ER 5 sam miesiąc temu sobie taką sprawiłem. Ma opinię motocykla nie do zajechania oraz jest bardzo dobry dla początkującego . Cena dobra do jakości. Swoim od miesiąca przejechałem już ponad 1500 kilometrów i nie narzekam tylko lać paliwko i przed siebie

Suzuki GN250 jest tak niewygodny, podobnie Virago. Ogólnie szukaj Hondy, to są sprzęty nie do zajechania, chodzą kulturalnie i elegancko, ew. jakąś Yamahe, YBR 250 jest wygodna, lekka. Honda CB 500. Ja jakoś nie mam przekonania do Kawasaki i Suzuki, jeżeli chodzi o nieawaryjność to Honda.

Pierdolenie, nie kupuj 250cm3 bo szybko się Tobie znudzi. Ciężar to kwestia przyzwyczajenia i wczucia się. XBR'a 500 mojego ojca była mi ciężka do czasu pierwszej przejażdżki w wieku 14 lat

"Mały" chopperek to o tyle fajna sprawa, że jest niski i ma nisko środek ciężkości.

Także moim zdaniem 535 czy VT600 będzie dobrym wyborem

535 nie nadaje się do jazdy dłuższej niż 50 km, bolą plecy, ręce (ta zagięta kozia kierownica), no i wcześniej czy później wyjdzie problem z gaźnikami, nie schodzeniem z obrotów, to jest standard w viragach.

Drag Star 600, VT 600, można o czymś takim pomyśleć spokojnie

Jeździłem na VLX 600 czyli amerykańskiej wersji VT to całkiem wygodnie się to prowadzi, motocykl co prawda dość ciężkawy ale tak jak Grzechu napisał niski i nisko ma środek ciężkości także nie ma tragedii Jak na pierwsze moto powinien być ok, a i dźwięk ma całkiem spoko

Polać Sławczanowi, dobrze prawi - rozsądek przedewszystkim !!

Dziewczyna i tak zrobi jak chce Moim zdaniem można kupić na start tańsze 250 żeby się wprawić, a za pół roku pogonić dalej i kupić już coś na dłużej za większą kase. Wiadomo, kupić raz a dobrze to mniej problemu ale jak motor nie będzie pasował tak do końca to wtedy już gorzej Trzeba przemyśleć temat na spokojnie

Nie mam zbyt dużo doświadczenia w jeździe... młodszy brat ma kupić sobie motorower na którym trochę poćwiczę - co prawda to nie to samo co jazda motocyklem ale i tak lepsze niż nic. Słyszałam, że 250 szybko się nudzą, ale chyba nie ma co ryzykować w moim przypadku i kupować większego - najwyżej pojeżdżę 2 sezony i dam bratu w prezencie:P Ktoś pisał o drag starze - z tego co się orientuje to można dostać 250 wiec na pewno wezmę ja pod uwagę. Raymax - moto kupuję dopiero koło kwietnia, wiec na pewno zdążę przemyśleć wszystkie za i przeciw;]