Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Jest duża szansa, że za tydzień będzie poradnik

Wszystko sie pieknie zapowiada masz juz moze wyniki pomiarow ile mocy jest w stanie oddac 1 cewka?

Tak, ale na razie nie mogę nic więcej powiedzieć, ponieważ muszę coś jeszcze poprawić aby osiągnąć większą moc. Po prostu trochę przedobrzyłem z średnicą drutu i mnie pokarało, ale w poniedziałek powinienem mieć już jakieś konkretne dane, może nawet jakieś wykresiki co do sprawności walnę Zapowiada się obiecująco, tyle mogę na dzień dzisiejszy powiedzieć

to ja ide do garażu piedestał Ci robić ratujesz dużo ludzi, skończy się wywalanie statorów teraz można bedzie samemu wszystko wykonać Się chwali takie coś

Sorki ale może trochę odbiegnę od tematu, a nie ukrywam że nie chciało mi się wiecej czytać prócz pierwszej strony, ale mam coś dziwnego w mym charcie, gdyż mając żarówki z przodu i z tyłu 6V strasznie słabo świeciły, a teraz mam z przodu i z tyłu 12v i świecą jak głupie czym to może być spowodowane, przecież powinno mi żarówki 6v spalić skoro 12v tak świecą.

Przepraszam że odbiegam od tematu ale nie chciałem zakładać nowego wątku, a tu jednak temat podobny.

Oryginalnie w Charcie tylko żarówka w przedniej lampie jest zasilana bezpośrednio z prądnicy, z dwóch cewek świetlnych połączonych równolegle. Jeżeli nie masz akumulatora i oświetlenie jest "jakoś" podłączone pod prądnicę, to wypadało by wiedzieć jak to było zrobione. Jeżeli żarówki przednia i tylna były podłączone pod cewki świetlne i były o mocach odpowiednio 25W (przód) i 5W (tył), to mogły słabiej świecić, ponieważ cewki świetlne nawinięte są tak aby oddać maksymalnie 25W przy 6V, czyli przy obciążeniu 30W (25+5) automatycznie spada napięcie, prąd i wszystko słabiej świeci. Jednak mogę sobie tak tylko gdybać, bo nie wiem jak masz to rozwiązane u siebie.



Właśnie, że nie. Musisz wziąć pod uwagę taką rzecz. Żarówka 25W przystosowana do pracy w instalacji 6V, przy tych 6V aby oddać moc tych 25W, pobiera jakiś prąd. Natężenie tego prądu wynosi około 4A (25W/6V=4,16). Natomiast żarówka o tej samej mocy czyli 25W, ale przystosowana do pracy w instalacji o napięciu 12V jest zasilana prądem o natężeniu już tylko 2A. Jak widać natężenie prądu jest o połowę mniejsze przy zasilaniu 12V w porównaniu do 6V.

Teraz bierzemy kolejne fakty pod uwagę. Prądnica w Charcie (i większości tego typu motorowerów i skuterów 50cm3 również) współpracuje wraz z kołem magnesowym (magneto lub wirnik jak w jawce 50 zasada działania ta sama). W przeciwieństwie np do alternatora w samochodzie, zamiast wirnika z uzwojeniem, są wirujące magnesy. Wzbudzenie prądnicy jest więc ciągle maksymalne, nie ma możliwości jego regulacji. Najprościej rzecz ujmując - taka prądnica pracuje cały czas z maksymalną dla siebie wydajnością przy danych obrotach silnika. Cewki w prądnicy to obwód indukcyjny, który jest liczony pod dane obciążenie. Jeżeli taka cewka nie jest obciążona, to pod wpływem generowanego strumienia magnetycznego automatycznie wzrasta w niej napięcie na wyjściu. Wystarczy odłączyć taką cewkę od instalacji i podpiąć miernik (woltomierz), napięcie może przekraczać 50V! Dopiero pod obciążeniem, czyli po podłączeniu żarówki 6V/25W napięcie spada do wartości pożądanej i układ pracuje zgodnie z założeniem konstruktora, który wyliczył wcześniej, że cewka odda 4A przy żarówce 6V, czyli ok 25W. Jednak w momencie jak zamiast przewidzianej przez konstruktora żarówki 6V/25W podłączysz żarówkę 12V/25W, prąd pobierany z cewki automatycznie spadnie do tych ww 2A. Co się dzieje? Nie obciążona odpowiednio cewka oddaje tylko te 2A, co powoduje automatyczny wzrost napięcia na jej końcówkach. Dzięki temu żarówka 12V/25W świeci całkiem jasno. Jednak nie byłbym pewien, że świeci tak jak powinna. Radziłbym zmierzyć napięcie na żarówce, czy aby na pewno zawiera się w przedziale 12-15V. Może być tak, że na żarówce jest tylko 10-11V, czyli nie świeci ona pełną mocą. Wynika to ze zbyt małej ilości zwojów w cewkach.

Sprawdź, choć może być tak, że faktycznie będziesz miał te 12V na tej żarówce. Dziwne natomiast jest to, że na 6V słabo świeci. Coś będzie nie tak z podłączeniem/cewkami lub instalacją.

Dziękuje za odpowiedź.
Charta mam u siebie od nowości, od taty i mówił mi, że nigdy nic przy iskrowniku nie grzebał, a jak kupił Charta to miał fabrycznie z przodu 12V 35W, z tyłu nie pamięta i z jakiś tam przyczyn założył 6V 25W, co prawda słabiej świeciły ale jeździł dalej. Już chyba z ponad półtora roku temu spaliła mi się żarówka i szukałem w garażu nowej i znalazłem 12V 35W musiałem założyć bo na drugi dzień do szkoły musiałem jechać, założyłem i świciła o niebo lepiej, potem tata powiedział że kiedyś sam jeździł na 12V jak go kupił, potem założyłem jakąś 12V do tylnej lampy (Z przyczepy) i świeciły jak należy.
Ale jednak charty miały instalacje 6V, a mój jednak wychodzi na to że 12V, jakiś ewenement ?

Były prądnice tego typu fabrycznie nawinięte pod instalację 12V. Może właśnie taką masz

Wiec raczej taką mam. Skoro tata mówi że jak go kupił to miał przy nim żarówki 12V

Jak założyłeś 6V to raczej powinna się spalić, a nie słabiej świecić. Pomysł z zewnętrznym impulsatorem świetny, też jestem na etapie jego montażu. W tej chwili mam wykonaną blaszkę do mocowania impulsatora, a sam impulsator pochodzi z zapłonu Ducati Energia z Suzuki Katana LC, niestety nie mam jak sprawdzić , gdyż 70 uruchomiona będzie pewnie dopiero w wakacje .

Tak trochę z czysto teorytycznej strony, bo szczerze się przyznam nie wiem na jakiej zasadzie działa ten zewnętrzny impulsator. Wiadomo, oryginalnie to po prostu zwykła cewka, która generuje prąd gdy wiruje magneto, natomiast jak to jest przy zewnętrznym ? napisze to po prostu, w jaki sposób on generuje impuls?

To działa na takiej samej zasadzie Tak jak w sendzie masz wewnętrzny impulsator to elementem wyzwalającym jest albo magnes albo przerwa taka jak w charcie(chyba), tutaj impulsator przeniesiony jest na zewnątrz i elementem wyzwalającym jest, wg pomysłu BigSofta, malutki magnes neodymowy.

Wsadziłem dziś z ciekawości 6v i spaliło

W obu przypadkach (wewnętrzny i zewnętrzny) mówimy o impulsatorze indukcyjnym. Wynika z tego, że obie wersje impulsatorów, to po prostu odpowiednio nawinięte cewki. Zarówno zewnętrzny jak i oryginalny wewnętrzny działają na tej samej zasadzie, czyli wirujący magnes indukuje w cewce impulsatora napięcie (impuls), który uruchamia tyrystor w module.

Różnica w impulsatorze zastosowanym oryginalnie w Charcie, a takim uniwersalnym zewnętrznym polega na budowie tych cewek. Oryginalny Chartowski impulsator ma w sobie dwie cewki. W ciągu jednego obrotu koła magnesowego generuje się jeden impuls (w zasadzie dwa ale mniejsza z tym, teraz to nie ważne) w określonym momencie. Powodują to specjalnie wycięte nabiegunniki zamocowane przy jednej z par magnesów (co widać w kole magnesowym Charta). Zwykłe nabiegunniki oddziałują tylko na pozostałe cewki (popatrzcie na rozstaw rdzeni dużych cewek i rozstaw magnesów), natomiast, aby wygenerować impuls dwa magnesy muszą spowodować przepływ strumienia magnetycznego przez rdzeń i uzwojenie impulsatora, który jest bardzo mały i normalnie w danym momencie działa na niego tylko jeden magnes i to jeszcze bez odpowiedniego skierowania strumienia magnetycznego na rdzeń (dlatego jest ten skos na 2 nabiegunnikach).

Natomiast ten zewnętrzny impulsator, który ja mam akurat ze skutera, ma jedną cewkę, zwykły, pojedynczy rdzeń i jeden magnesik neodymowy wystarczy aby wygenerować jeden impuls.

Ciężko mi to wytłumaczyć, ale może coś załapiecie

Ok super czyli wychodzi na to że zasada jest praktycznie taka sama, tylko w teorii różni się technologią Dzięki za odpowiedź