Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Ten kto nic nie wie o docieraniu niech nie piszę, bo czytając niektórych posty płakać się chce.
Nigdy silnika nie dociera się na biegu jałowym, gorszej rzeczy nie ma, silnik potrzebuje odpowiedniego chłodzenia na małych obrotach.

To nie rób ... efekty zobaczysz później i sam będziesz żałował.

Ten tekst skopiowałem z http://www.motor-tech.katowice.pl/ Zapewne tam się znają... Polecam przeczytanie całego artykułu o docieraniu.

Najlepie docierać motor jeżdżąc krótkie odcinki drogi, nie za dużę gdyż na dotarciu silnik mocniej sie nagżewa i jazda zbyt długa jest niewskazana. Podczas docieraniaa nie należ katować silnia na zbyt wysokich obrotach. Trzeba poprostu jeździć spokojnie, nie jechac na V max.

Można oczywiście dać obroty na max ale nie za długo, na chwile możemy czaem zwiększyc obroty ale nie na długo!

Napisałem, że "nie chce mi sie robić 200km" bo mnie to już męczy.W ciągu roku musiałem dotrzeć 3 motory i wcale nie miałem frajdy z jazdy.Dziękuje za wypowiedzi teraz patrze na to inaczej.

To proszę bardzo, możesz tak docierać na wolnych obrotach jak nie chce Ci się jeździć.... Skoro nie chcesz, to możesz w ogóle sprzedać moto .... Jak Cię obraziłem to soryy

Jeżeli chcesz tak docierać skuter chłodzony cieczą, to proszę bardzo, można - czytałem tak na pewnej stronce o chińskich odkurzaczach .

Nikt z forum tak nie docierał motorowerów. To wynika z poprzednich postów. Instrukcja docierania jest na forum .

r4g3, to co napisałeś (tj. skopiowałeś z tamtej strony ) jest 100% racją.
Docierając na wolnych obrotach wprawdzie nie zamula się silnika, ale okres dotarcia jest dłuższy (tłok stopniowo dopasowuje się do cylindra, wolniej aniżeli przy normalnej jeździe), może więc przed dotarciem się zużyć i dlatego jest "słaby"

Krzysiek91, nieźle mnie rozbawiłeś pisząc, ze przy wyższych obrotach tłok idzie wyżej... Przecież tłok umiejscowiony jest na korbowodzie, a korbowód na wale korbowym, który obraca się w kółko...
W silniku winny być zastosowane takie materiały, które nie powinny rozciągać się pod wpływem ciepła (wytwarzanego w silniku), więc korbowód nie powinien się rozciągać. Skoro tak, to dlaczego przy wyższych obrotach wg. Ciebie tłok idzie "wyżej"?

reaktor, proponuję Ci odpalić motor, niech pochodzi kilka sekund (parę minut) na wolnych obrotach (niech się rozrusza), zgasić odczekać troszkę (z jakąs godzinkę), po czym powoli zrobić z 5 km. Do 20 km, jeździj odcinkami po 5 km gazując co jakiś czas i czekając na ostygnięcie silnika. A resztę okresu docierania przejeździj normalnie unikając dłuższego trzymania Charcika na wysokich obrotach.

Pozdrawiam,
Krzysiek Sz.

ja to mysle ze ze nie mozna go zostawiac na wolnych obrotach bo tak to zamulisz silnik trzeba nim jezdzic i cały czas zmieniac obroty tzn nie jechac cały czas 40km/h na 3 biegu przykladowo, silnik musi chodzi cały czas na roznych obrotach, trzeba go przyzwyczajać do przyspieszeń i jeszcze jedno jak mowisz ze zmieniasz cylek i niechce Ci sie robić 200km zeby go dotrzec to cie dobije bo zeby dotrzec silnik trzeba zrobic 500-1000km !!!!

Co za odchyły. <:o>
Myślę że już uzgodnione jak docierac... teraz będą się wszyscy powtarzac...

Powiem tak... Ja docieram w mieście - jak wiadomo trzeba energicznie przyśpieszać, więc 1 do końca, tak do 30, a na 3 do 45. Docieram na odcinkach po 5km - 5km i z reguły przerwa. Stoi sobie (ja w tym czasie zajadam się placuszkiem u babci ), stygnie. Przychodzę odpalam. I wg. to jest najlepsza metoda na docieranie.

hehehe fajna metoda na docieranie ale ja to raczej za 12 godzinnym docieraniem na luzie nie jestem =P po czyms takim silnik to bedzie muł, normalnie silnik trzeba przyzwyczajac do coraz wiekszych obrotów, wiec trzeba smigac PROSTE

Tak jak mój kumpel docierał, heh .... pozostawił motor na 5 minut i powiedział "niech sobie chodzi" po czasie zgasił i zadowolony że już go dotarł, teraz silnik na złomie jest, i twierdzi że te silniki są do niczego .

nie no spoks

Ja i sprzedać moto? po prostu musze sie jeszcze troche pomęczyć
otworzyłem ten temat bo kumpel tak docierał swojego ogiego i mu nawet fajnie chodzi.
Mnie też sie zdawało to co wy napisaliście, ale nie miałem argumentów do sprzeczania sie z kumplem.
Dzięki za wasze użyteczne wypowiedzi.Nie ma to jak standardowe docieranie.

Temat uważam za wyjaśniony, w razie czego PW.