Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Dzisiaj wracam z wyprawy do lasu ogarkiem, wszystko gra i go gaszę. Później gdy chciałem go odpalić to już nie miał iskry, więc sprawdziłem wszytkie kabelki, świecę całą elektrykę i nic. Zajrzałem do pokrywy i okazało się, że rozczepiony był konektorek od cewki zapłonowej Podłączyłem i iskra jest ale zaniepokoił mnie stan platynek. Ich górny styk, to chyba się nazywa młoteczek jest cały luźny i "lata" a jak kiedyś ustawiałem zapłon to wydawało mi się że on sztywno jest przymocowany do tego metalowego ramienia. Napiszcie czy ten górny styk może tak latać czy to ma być mocno przymocowane bo nie chciałbym potem pchać ogarka z 10km. Dodam że ogar normalnie odpala i jeździ, ale jak trzeba to platynki wymienię bo to małe pieniądze

Fotka części o którą mi chodzi:
http://images34.fotosik.pl/216/3c9f9d24e127a231med.jpg

Moim zdaniem nie powinno tak chodzic na boki, dokrec to z czuciem zeby sie poruszało lekko w góre i w dół, wtedy kiedy bedzie trzeba.

Tego styku nie da się dokręcić on nie jest zamocowany gwintem

To jak jest zamontowany? Powiedz mi bo ja juz nie mam ogarka

Nie ma co się bawić z tym przerywaczem! Idź do sklepu kup nowy i będzie tak jak to ma być a nie na jakieś patenty. A ta płytka jest jest zamocowana za pomocą takiego kołeczka i ona jest wprasowana i nie da się jej w żaden sposób dokręcić!

O taką odpowiedź właśnie mi chodziło Czyli kupuję nowe platynki, chociaż bardzo dziwne, że na tych ogar nadal chodzi, a wczoraj byłem 20 km od domu w lesie na ogarze, bez telefonu i jak by tam się całkiem rozwaliły to miałbym niezłe pchanie

Małe Ot (muszę to napisać) Kry19, ja jak miałem jawke to ciągle miałem takie zepsute platynki - nie kupowałem nowych bo i tak ciągle w tego grata ładowałem i tak sie psuł więc sprzedałem Ale widzę że twój ogarek to ideał więc silnik musi chodzić jak trzeba więc kup nowe platynki

Kupię nowe bo to mały wydatek, jeżdżę czasami w dalsze wyprawy i nie chciałbym potem go pchać ileś kilometrów, a te zostaną na zapas

I to bedzie najlepsze rozwiazanie

Zajrzałem wczoraj do platynek i styk caly lata w górę i dól tak, że jak silnik jest wyłączony to przerwa jest szerokości około 0,1 mm. Ale odpalając silnik platynki poruszają się z dużą prędkością przez co działająca siła odśrodkowa "wypycha je" na prawidłowe miejsce i silnik chodzi idealnie Ogar to normalnie maszyna nie do zdarcia :D ale i tak wymienię bo kiedyś ten styk cały się wyłamie