Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Sprawa przedstawia sie tak mam ogara 200 z papierami i białą tablicą .Lecz ten dowód jest jeszcze z czasów gdy pisali nr. silnika. Przy okienku w urzędzie pani ładnie wydała mi próbny dowód a ja szczęśliwy udałem sie do domu. Lecz szczęście nie trwało długo bo przy odbiorze dowodu padły słowa. Nie moge panu wydać dowodu ponieważ są braki w danych na dowodzie ( masa własna pojazdu ) co oznacza że trzeba sie udać do diagnosty w celu uzupełnienia. Więc poszedłem do diagnosty i mówie co i jak . Powiedzieli że sumka około 60 zł ale jak sie spytałem o potrzebne dokumenty to się gadka rozwineła czy jest tam jakaś tabliczka znamionowa ??, mówie , że nie bo Romet ma 20 lat na co ona mi mówi oooooooo to trzeba będzie sie rzeczoznawcy spytać czy mi to określi bo oni nie mają w bazie danych tak starych pojazdów . i tu moje pytanie ile mnie za to skasuje ? oraz czy mi ktoś zeskanuje swój dowód rejestracyjny abym miał te dane oraz podkładke dla tego rzeczoznawcy by mi uwieżył że takie są. Oczywiście tylko te dane bez nazwiska i nr rejestracji
bede bardzo wdzieczny jak by był ktoś tak miły mi to przesłać na lykus1@wp.pl.
pomóżcie bo już myśle że jak mi tego nie zrobią albo skasują 200 zł to bede zmuszony odprowadzić ogara do kasacji aby go wycofać z ruchu a tego bym nie zniósł.

lykus1, ja takich problemów takich nie miałem
Mase własną mają oni w swoich kompach, do Kadeta mieli, to do Ogara też muszą mieć...
Ja też nie mam tabliczki
Trzeba ładnie pogadać że w starych motorach(niektórych) nie było, tylko były numery ramy
Pozdro

Dokladnie Powiedz ze masz tylko numery wybite na ramie

Dowiedziałem się jeszcze że to nie tylko masa potrzebna ,ale też nacisk na oś, moc silnika ,liczba miejsc oraz reszte tych danych.Oczywiście nie mają tego w kompach , Rozmawiałem z tym rzeczoznawcą powiedział po chandlowaniu 150 zł !!!!!. Zaczynam sie zastanawiać nad oddaniem go do kasacji to są nie byle jakie koszta, do tego dochodzi jeszcze droga 300 km którą musze pokonać do urzędu.Normalnie płakać sie chce .Chyba zorganizuje na forum zbiórke pieniędzy na rzeczoznawce. Wydałem juz na ogara 500 zł ale na następne opłaty już nie mam nic.

Ja mam w dowodzie charta masę własną wpisaną 0kg i przy rejestracji się nie czepiali

Kwestia kiedy go rejestrowałeś?. Jak rok temu rejestrowałem ogara 205 to też nie było tych danych i przeszło lecz jak to w naszym kraju bywa przepisy co rok są inne.Kiedys kupiłem jawke dobre 5 lat temu,miałem do niej świstek wyrwany z zeszytu z pieczątką nr. rejestracji oraz wpisem wyrejestrowano czasowo. Zarejestrowali bez problemu. Natomiast po jakimś czasie poszliśmy z kumpla dowodem i powiedzieli że czasowo wyrejestrowanych juz nie rejestrują ponownie.Bodajże dwa lata temu znów byłem z dowodem na którym było napisane wpis do rejestru czy jakoś tak( taki jednostronny) . Oczywiście tekst że mi tego nie zerejestrują

ja miałem taki problem ale tylko z mocą, ale załatwiłem to u diagnosty (tam gdzie szybciej był robiony przeglad)

Nowe wieści z frontu. Więc tak naszczęście Babka przyszła z odsieczą, sypiąc 150 złociszy na stół kochana kobieta :). szczęsliwy umówiłem się z rzeczoznawcą i znowu problem.
Pan się pyta czy przegląd ma być? mysle poco ?? .No ale jak dzwoniłem do urzedu to miało byc zaświadczenie od diagnosty. a jak sie im pytałem to nie stety nie mają z czego tego wpisać .Jak sie dowiedziałem to pismo musi byc od diagnosty a nie rzeczoznawcy .czyli w sumie 210 zyla . skończyła sie cała akcja na 150 zł i dostałem zaswiadczenie od diagnosty z odpowiednimi wpiasami . Ale to jeszcze nie koniec z problemami. Pani z urzedu znalazła w umowie k/s że w nr. Dow .osobistegp nie zgadza się jedna cyfra, a na tej umowie co dostał właściciel jest wszystko ok. Jak tamten pan pisał to sie pomylił i dlatego pojawił się błąd a ja zafascynowany nie sprawdziłem tego .Urzędniczka kazała i przynieść nową umowe z dobrymi danymi. czyli wycieczka do gościa jakieś 400 km. No ale na szczęscie jest poczta tylko że teraz strajkują i pewnie miesiąc to będzie szło.