Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam
Dzień jak co dzień podchodzę do ogiego, otwieram kranik chcę odpalić a tu ? Paliwo nie leci wężykiem, jakim cudem ? Patrzę to baku, prawie pełny. Wpadłem na pomysł że kranik się zasyfił, choć był 2 tygodnie temu czyszczony, wyczyściłem go w środku elegancko, zakładam, wlewam paliwo i to samo Wpadłem na pomysł żeby dmuchnąć przez korek wlewu paliwa do baku i zadziałało ;0 Lecz kiedy ogara zgaszę i po 5 minutach chce odpalić to znów muszę dmuchać do baku a to nie jest fajne, no i usta mam brudne od tego Co na to poradzić ? Nigdy tak mi się nie zdarzało, oświadczam iż jest paliwo w baku, kranik przeczyszczony, gaźnik wyczyszczony, wężyk nowy, filterek paliwa nowy Ogar chodzi ale tylko po dmuchnięci z całej siły do baku, jak temu zapobiedz ?

W korku musi być dziurka odpowietrzająca, masz taką ?

Oczywiście

spróbuj bez filtra paliwa może sie zapowietrza.

A kranik tylko przedmuchałeś, czy rozebrałeś na części pierwsze?

Rozebrałem na części pierwsze

Ja mialem podobnie, ale zamiast dmuchac w bak, to zasysalem paliwo poprzez przewod paliwowy. Byl winny filtr paliwa.

Ale mi znów nawet do filtra paliwo nie doleci

A jak nie założysz wężyka na kranik to też tak słabo leci?

Też Ale wiecie co było ? Niby miałem na oko z 3 litry w baku, ale nie chodził Wlałem jeszcze 3 no i chodzi, to jest głupie, bo jak chcesz gdzieś jechać patrzysz niby jest a tu nagle zdech Co robić ?

Przełączyć na rezerwę

skrócić rurkę od rezerwy w kraniku (ale nie ucinać całkiem bo będzie brał cały syf z baku i kranik może sie zapychać )

Olo, przecież był na rezerwie

A to nie wiedziałem, jak gdzieś pisze to sory Ja mam ścięte obie rurki na ten sam poziom bo na rezerwie mi ciekło z kranika i musiałem tak zrobić, jak nie masz syfu w baku to możesz śmiało ściąć