Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Dzisiaj próbowałem złożyć silnik, dokładnie to kartery ze sobą, więc elegancko smaruje sylikonem, uszczelka itd.. wkładam prawy karter na lewy i dobijam gumowym młotkiem, trochę poszło, przód karterów prawie cały, ale tył (tam przy mocowaniach silnika) "zbloczył" się jakoś i za nic nie chce dojść do końca, próbowalem też normlanym młotkiem, ale to nic nie dało i jest taka szczelina ok. 7-8mm... Wiecie dlaczego nie chce wejść? Miał ktos z Was coś takiego?

Tulejka w karterach(ta od śrub) pewnie nie weszła na swoje miejsce.

Nie, już jest OK.. Okazało się, że wałek rozrusznika, który próbowałem wstawić jest za długi (chyba od silnika 019), wstawiłem stary, niestety z trochę dobitym frezem i udało się złożyć.

Ale mam problem, bo wałki mi ciężko chodzą... Podobno to normalne, gdy ma się nowe łożyska, ale chciałbym się dowiedzieć czym może to być jeszcze spowodowane. A drugi problem polega na tym, że przy uszczelnieniu sylikonem i skręceniu karterów wystaje mi sylikon w komorze korbowej, przy łączeniu karterów, miedzy przeciwagami. Myślicie, że to może jakoś zakłócić pracę silnika?

Ja mam silnik 019. Po remoncie wałki w skrzyni tez mi ciężko chodziły. Ostatnio po przebiegu 80km od remontu i sciagnieciu dekielka wałki juz lekko chodza Przy skaładaniu silnika w komorze korbowej tez mi wyszedł sylikon. Zostaw go niech wyschnie. Nie wpływa to na prace silnika. Pozdrawiam.

Mam następny problem... Złożyłem już całkowicie sprzęgło, zebatkę zdawczą i ruszam ręcznie wodzikiem szukając luzu i nie mogę go wyczuć, kręcę sprzęgłem i zawsze kręci mi się zębatka zdawcza. Czy coś przegapiłem?

To normalne, ponieważ zawszę będą znikome opory na wałkach co powoduje nie 100% odcięcie biegu.

Założyłem automat biegów i jest dalej to samo.. Myślicie, że gdy wleje olej to będzie lepiej?

Spokojnie. Tak jest zawsze. Składaj silnik i śmigaj

No to fajnie...