Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Wracając do domu ni z tego, ni z owego spał mi łańcuch. No więc biorę się za zakładanie. Godzina około 23:00 więc zostawiłem go sobie odpalonego na światłach. Łańcuch już prawie cały na zębatce no i trzeba go trochę razem z kołem przekręcić. Łapie za koło a tu doopa. Łańcuch ni hu hu, ani drgnie. No to Ja wbijam bieg i próbuje nim ruszyć. Motor gaśnie. Nagle okrzyk radości KOORVA!!! Znowu to samo. Skrzynia zablokowana. Motor normalnie odpalony, kopką można normalnie go odpalić ale za to nie odbija. Co może być przyczyną?? Stało mi się to już drugi raz. Kompletnie nie wiem o co chodzi i szlak mnie trafia. POMOCYY!!!!

Da się zmieniać ale wałek zdawczy z zębatką ani rusz.

Napisałem temat bo mam już drugi raz to samo i trafia mnie na myśl że mam znowu silnik rozpoławiać i w dodatku naprawiać coś z niewiadomej przyczyny. Ostatnio miałem tryby do połowy zjechane. Możliwe że przez sprzęgło bo jak je wcisne to dopiero po chwili łapie. Przez to czasami mi biegi zgrzytały i może dlatego się tryby posypały. Wisi mi już to, sprzedam to w hooy jak tylko zrobię i do widzenia.

A jaki masz olej ??

Hipol, zawsze nowy i wymieniany mniej więcej co pół roku.

dobre;D to z tego forum już nikt nie kupi.

Co wniosłeś tym postem do tematu? Za nabijanie postów są ostrzeżenie, więc uważaj.

Ha! Chart jeździ. 15 min roboty i po sprawie. W pokrywie nie miałem segera który trzyma ślimaka i wszystko wrąbało mi się w łańcuch blokując go. Wywaliłem to i śmiga jak marzenie
Do zamknięcia

zamykam