Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam wszystkich Forumowiczów!
Otóż mam problem jak w nazwie tematu. Silnik nie chce odpalić, a czasami gdy załapie (naprawdę bardzo rzadko) to strasznie przerywa i po paru sekundach gaśnie. Problem tkwi raczej w gaźniku, ponieważ zapłon został idealnie ustawiony (1,8mm, zresztą zawsze jak miałem źle ustawiony zapłon to motorek odpalał i nie gasł) kondensator jest nowy. Nie wiem czy dostaje za mało czy za dużo paliwa. Jak kopne z 5 razy (gaźnik przelany) to świeca jest sucha, a jak wezmę "na pycha" tak z 15m to świeca jest cała mokra.
Myślę że dobrze opisałem swój problem, i mam nadzieje ze wypowiedzą się tutaj osoby ogarniente w temacie.
Pozdro

hmm na którym rowku masz blaszkę na iglicy ??

Jak przerywa to za mało dostaje albo łapie lewe powietrze. Nie sugeruj się nowością kondensatora bo nie jest to równoważne z jego sprawnością.

Dzisiaj porządnie uszczelniłem połączenia gaźnik-króciec i króciec-cylinder, pożyczyłem od kolegi przepaloną świece na której cały czas jeździ. No i jak brałem na pych to tylko parę razy zaskoczył, ze dwa razy strzelił w tłumik i się lekko zalał.
Przyszła mi do głowy myśl ze to może być uszkodzenie cewki butelkowej, tylko nie mam od kogo porzyczyć żeby sprawdzić czy to w tym tkwi problem.
Pozdro

Sprawdź iskrę, szczególnie na wolnych obrotach jeśli będzie i to dosyć stabilna to cewka jest dobra

Przyczyny szukałbym w elektryce, a nie gaźniku.

Dzisiaj w końcu sprzęt porządnie do mnie zagadał. Wymieniłem świece na nówkę F95. Teraz zostaje mi tylko wyregulować gaźnik bo jak dodam gazu to jest buu..i sie wkręca ale nie do końca i przerywa na wysokich. O ile się nie mylę to objaw za małej dawki paliwa, wiec powinienem się z tym szybko uporać.