Forum motoryzacyjne motokirc.pl

nie mam, postanowilismy zaczac robic foty po przejechaniu 50km a tu po dokladnie 50-ciu km trzeba bylo po kumpla dzwonic

Szkoda
ale przygoda była ? była więc będzie co opowiadać

Ale jak juz jechalismy to moge powiedziec ze bylo zaje....e miny kierowcow, pozdrowienia od innych motocyklistow, wzrok panienek :p hah naprawde cos wspanialego, ale dopiero teraz, po jakims czasie potrafie to pozytywnie wspominac

i to się liczy

no i jest przynajmniej co wspominać
a nie, pojechaliśmy, nic się nie działo, wróciliśmy nie na komarku takie rzeczy

Jeden Ursusem do okola świata cie objechać http://www.youtube.com/watch?v=jqLFPCPN48A
Wszystko jest możliwe

To czyli podróż się udała

witam ponownie, troche pozno ale dopiero znalazlem czas opisac co poszlo nie tak w naszej wyprawie, mianowicie awaria, ktora ja przekreslila okazala sie banalnie prosta, gdybysmy na to wpadli to zapewne dojechalibysmy. Obiawy wydawalo sie nam wskazywaly na gaznik, kichal, zamulal, chwile jechal a chwile mulil, tak jakby paliwa nie dostawal, wiec najpierw skupilismy sie na swiecy, gazniku i kraniku, po wymianie gaznika, czyszczeniu kranika i przelozeniu swiecy troche sie jakby poprawilo, ale i tak co ok 0,5km komarek stawal, i w tym momecie nie mial iskry, pomyslelismy wiec ze kondensator sie skonczyl i jak sie cokolwiek zagrzeje to wysiada

--------- Pon Lut 25, 2013 1:53 am Połączono ---------

szybka wymiana, kilka kopniec i iskra wrocila, no to w droge, ucieszeni ze sie uporalismy z problemami znowu to samo... Nie dlugo trwala nasza radosc, ok 0,5km stracilismy juz wtedy pomysly i zapal. Po uplywie pewnego czasu kumpel wreszcie zabral sie za naprawe, po kilku godzinach grzebania i przeklenstw okazalo sie ze winowajca byl klin do magneta, ktory byl ale przepuszczal... Jak na ironie mialem 2 szt. W kieszeni kupione w razie "w"

--------- Pon Lut 25, 2013 2:00 am Połączono ---------

jak moglismy przeoczyc to przy zmianie kondensatora kiedy trzebabylo iskrownik zciagac... Pisze to jakby ktos w razie tez chcial wybrac sie w taka podroz, a i na nauke dla wszystkich; MIEJCIE OCZY SZEROKO OTWARTE bo w tych sprzetach nigdy nie wiadomo co was zaskoczy i jak sie bedzie obiawiac. Ja juz lekcje wyciagnolem, i w tym roku prubujemy ponownie

Powodzenia
gdzie planujecie jechać?

przyda się napewno dzieki. Cel podrozy zostaje ten sam czyli Cisna w bieszczadach, wierze ze uda sie nam go osiagnac, jesli tak to napewno bedą nastepne

Byłam w Cisnej. Zakręty są po prostu zajebiste, ale nie brakuje też stromych podjazdów. Jak zjedzie się z głownej drogi to większość bocznych jest tak dziurawa jak wątroba pijaka i trzeba uważać. Jeśli chodzi o naprawy na poboczu to moja rada: Jeśli coś się psuje i mimo kontroli i naprawienia ewentualnych usterek, pojazd wciąż nie działa to warto na chwilę zostawić wszystko ochłonąć i odpocząć od tematu, a zabrać się ponownie za maszynę ze spokojnym i czystym umysłem. Warto też zjechać w miejsce w którym bezstresowo i bezpiecznie można zabrać się do działania. Trzymam za Was kciuki mam nadzieję, że tym razem się wam powiedzie.

dzieki za rady "dzika" a kciuki trzymaj mocno , jak bedziemy znac wiecej szczegulow na temat wyjazdu i terminu to na pewno napisze tu o tym, poki co czekamy na sprzyjającą aure aby zacząc testy i przygotowania.
Ps.
tez byłem w Cisnej ale nie komarem, dlatego wiem ze to bedzie wyzwanie, nie bedzie latwo, ale co by to była za przygoda gdyby nie było ryzyka

Jesteś z Podkarpacia?

Nie z Dolnego śląska, w Cisnej byłam kilka lat temu na wakacjach

Z kąt dokładnie jesteś, bo ja też jestem z dolnego śląska