Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Zaraz po odpaleniu wszystko jest ok.
Odpala z pierwszego i sprzegło jest dobrze ustawione.
Jak tył podniose i wcisne sprzegło to koło sie nie kreci.

Dopiero jak przejade jakies 15 km zaczynają sie problemy.
Jak redukuje bieg to zanim zmienie (nie jestem flegmatykiem ) juz zdąży zgasnąć.
Dopiero jak puszcze sprzegło to załapie obroty i jedzie dalej bez problemów az do nastepnej redukcji.
Jak zwiększam bieg to nie ma zadnych problemów
Dodam ze jak redukuje i w chwili kiedy jest sprzegło dam gazu to nie gasnie

HELP PLIZ

Wymień tarcze sprzęgłowe korek sie starł

E tam. Lepiej dobrze zapłon ustaw i gaźnik wyreguluj.

Najpierw radził bym rozkrecić motorek i sprawdzić w jakim stanie jest sprzęgło. Nigdy nie kupuj w ciemno, najpierw sprawdź. Możesz też sprubować, wlaćnowiutki olej, może coś da. Tylko starannie wypłukaj stary olej.

Michal200, a jak jedziesz pod górę to nie brakuje mu mocy? Ja stawiam na to co apollan, mówi. To nie wina sprzęgła zę gaśnie.

NIe brakuje jak jade pod góre. I wogóle jest mocny.

Mam ten sam problem, tyle że tarczki sprzęgła są nowiutkie więc to raczej nie to. Proponowałbym zwiększyć obroty, wyregulować gaźnik i zapłon. Mi to pomaga lecz po czasie i tak zaczyna od nowa. Gdy jest dobrze, to znowu na zimnym mam za wysokie obroty, gdy je zmniejszę to wtedy gaśnie. Zacząłem to olewać, gdy jest ciepły to przed wciśnięciem sprzęgła lekko dodaje gazu (wiem, że tak nie wolno ale cóż) i wtedy jest ok, ale to głównie przy redukcji. Inaczej to dosyć szybko wbijam.

Ja bym proponował ustawić wolne obroty na troche wieksze ale na ciepłym silniku

sprawdź czy kosz sprzęgłowy nie jest odkręcony mój też to robił

Ale co ma do tego kosz sprzęgłowy, skoro dobrze wysprzęgla.

właśnie nie wiem u mnie było to samo i gdy go przykręciłem to było wszyskto ok

bo gdy olej się ugrzeje dostaje małego ciśnienia i go wypchnie z śruby kosz i pupa nie chodzi