Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam.
Dziś naprawiłem i założyłem licznik do mojego charta. To pierwszy licznik w tym moto od kiedy go posiadam. Silnik po generalce. Założyłem dzis ten licznik, przykreciłem linkę. Silnik był zimny, odpaliłem... 1, 2, 3 i już licznik się zamknął (60 km/h) i jeszcze lekko przyspieszał. Zadowolony wynikiem jade sobie leśną drogą, z prędkością około 40 km\h. Wyjeżdzam na asfalt (to od próby prędkości już jakies 3 km) no i chciałem zobaczyc ile wyciągnie w stanie ciepłym. Tragedia - 50 km/h. Daje gazu a on dochodzi do 50 i się dusi, tak dziwnie buczy. Wskazówka jakby przyklejona, nie przekracza 50km\h. Wolno sie rozpędza.

Już przedtem podejzewalem, ze chart jak sie rozgrzeje to slabiej "ciągnie", no ale ten wynik to dla mnie szok. W czym wina? Moze zbyt duzo paliwa w mieszance regulowanej w gazniku? Może świeca?

swieca gaznik filtr powietrza? tlok??

A masz świecę F100, czy jaka?

tak, mam iskre f-100.
próbowałem dziś na różnych świecach i nic.

a może to problem uszkodzonego modułu zapłonowego? Bo przed remontem było bardzo podobnie, tyle, że nie miałem licznika to nie wiem ile wyciągał. Wiem tylko, że gdy sie nagrzal był słaby

przed remontem również podejrzewałem, że może być to puchnący tłok. Ale raczej odpada, bo stary cylinder nie miał ani jednej rysy... a wydaje mi sie ze przy puchnięciu powinien tłok rysować gładź cylindra.

Wina modułu na 100% to nie jest.

A to, że puchnie tłok, nie znaczy, że ma porysować gładź cylindra... A cylinder i tłok masz oryginał czy 55?

Właśnie mam oryginał, nie ten pseudo tuning.
przed remontem też tak było, i to zawsze. Mimo ze przed remontem śmigałem na jakichs 4 różnych tłokach, to zawsze to samo. Także puchnący tłok można wykluczyć. Poza tym jak się nagrzeje chodzi wszystko luźno, bez zmian, a jak puchnie to po nagrzaniu nawet ciezko jest kopać.

jakie propozycje?

Jest kilka możliwości:
- Gaźnik źle wyregulowany
- Zła świeca (nie wiem czemu ale mi najlepiej jeździ na F75)
- Tłok (ja miałem taki przypadek, że jak jest ten rowek na pierścień to miałem lekko uwalony i mi kompresja uciekała, jak całkiem zimny to przez chwile nawet jako tako szedł, ale jak sie rozgrzał to tragedia poprostu.

EDIT: Oj sorki nie przeczytałem dokładnie twojego posta



Czyli z tym tłokiem co napisałem to można wykluczyć.

Tak sobie właśnie siedzę i dumam przy kawce, że może wina nie leży po stronie silnika tylko np kół? Co myślicie o takiej możliwości, że np łożysko po rozgrzaniu przyciera i hamuje prace silnika?

a jeśli nie to, to może coś w elektryce?

Elektrykę zostaw w spokoju...


W takim razie próbuj regulować zapłon, wymienić świecę... Spróbuj wyregulować gaźnik na ciepłym - jak masz binga, to daj mu więcej mieszanki (na iglicy)... Jak nie będzie mulił, to wiadomo, że gaźnik ma winę.

gaznik to 14mc, wiec iglicy nie wyreguluje

a moze lozysko w kole sie przyciera? sprobuje potem, jak sie wypogodzi, rozgrzeje, zatrzymam sie i pokrece kolem.

Przeczytałem twój problem jeszcze raz i natknołem się na:





Z tego zdania wyciągam wniosek, iż gaźnik ma winę... Jak dostaje za mało albo za dużo paliwa, to tak robi...


A pływak jest cały? Nie ma w nim żadnej dziury? Nigdzie nie jest pęknięty? Nic nie "lata" w środku?

czasem lubi się poblokować ta część którą dopycha pływak (taki wałeczek, zaostrzony w jednym końcu). No i na dotarcie dałem troche wieksza ilosc benzyny... Ale przed remontem bylo to samo, na innym gaźniku

sam juz nie wiem.

na dotarciu daje sie wiecej oleju a nie benzyny;/

jacek_44, mówiłeś że robiłeś kapitalny a wogule go dotarłeś i ile kilometrów

Wiem, że na dotarciu leje sie wiecej oleju... ale na pewno nie wiecej oleju niz benzyny!


tak, oczywiscie ze go dotarłem. Docierałem prawidłowo przez 600km. Nie katuję go, ale slyszalem, ze jak jest chlodno, to mozna na chwile odkrecic gaz do oporu i trochę przycisnąc nawet na dotarciu.

Sam juz naprawde nie wiem, przed remontem dokladnie to samo...