Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Dałem inny pływak (choć tamten jest też sprawny ale ten jest troszkę inny) i wymieniłem ten rozpylacz i dysze co jest w komorze pływakowej. Na razie jest zrobiony tak w 70% może troszkę mniej. Wolne obroty są ale jak jadę na full gaz to go czasem przymuli i nie osiąga pełnych obrotów tylko pyrczy.

Dobra Chart naprawiony ale mam teraz inny problem, który w sumie nie przeszkadza ale mi tak. Moim zdaniem dostaje za dużo powietrza. Gdy dodam gazu powoli to wchodzi na obroty, ale jak dodam gaz energicznie na full to ma moment gdzieś jedno może dwu sekundowego zmulenia po czym wchodzi na obroty. A nie było czegoś takiego, świece dawałem inną i nic, tą śrubkę co jest na gaźniku ze sprężynką przykręciłem na full ale nic to nie dało, wykręciłem ją prawie całą też nic nie dało. Co to może być? A i lewego powietrza nie dostaje, jest cholernie mocno gaźnik przykręcony i uszczelka jest dobra.

Powtórzę to któryś raz... Simmeringi...

Chłopie dobre są, nie ciągnie oleju nic. A ja powtórzę jeszcze raz. SIMMERINGI MAM DOBRE! Ale teraz jak już wszystko chodzi dobrze (nic się nie dusi paliwem ani nie DYMI) to jak energicznie dodam gazu to ma jednosekundowy moment przydławienia po czym wchodzi na obroty. To wygląda na lewe powietrze choć wszystko dobrze uszczelnione albo za dużo powietrza ale jak kręcę tą śrubką na gaźniku to jakoś nic nie reaguje.

Mam ten sam problem Tylko, że jak np. zatkam palcami filtr powietrza, to w ogóle nie chodzi Co mam zrobić? Tylko, że to nie chart, 205

Kolego, wiem, że to dziwna może sprawa, ale gdy kiedyś mój chart nei chciał dobrze wchodzić na obroty i miał krotki moment przymulenia, a wypróbowałem już prawie wszystkiego co było możłiwe... To ojciec podpowiedział mi, zebym sprawdził drożność tego kanaliku ktory jest nawiercony w korku wlewu oleju. Był zatkany syfem, wyczyściłem i chart wkrecał się jak marzenie

Spróbuj, moze i Tobie pomoże

No miałem też zatkany, ale wyczyściłem i dalej to samo.

Tak jak myślałem, za dużo powietrza dostaje, ściągnąłem prawą pokrywę i szmatą przydusiłem ten mały filtr i wchodzi na obroty jak dawniej czyli bardzo dobrze. Próbowałem go różnie montować i co tylko nie robić ale nic to nie dało. Więc dałem szmatę i ścisnąłem to pokrywą, wchodzi na obroty tak jak powinien ale trochę bez sensu jeździć z jakąś szmatą, nie podpali się nic? Ja myślę, że łapie lewe powietrze dlatego muszę przyduszać filtr bo za dużo powietrza ale gdzie to lewe łapie to nie wiem, bo sprawdzałem wszystkie łączenia gaźnik-króciec-cylinder-karter i wszystko jest tak jak ma być. A może gaźnik coś już nie tak? A i jak dokręcę tą śrubkę do końca na gaźniku to też nic nie daje. Jedyny sposób to przyduszenie tego filtra co jest w prawym schowku.

Co Ci ma się zapalić... Jak działa to się ciesz - ja kiedyś też miałem tam szmaty itd.

No to skoro tak to zostawię. Ale od czego to może być? Nigdy tak nie miałem...

Po prostu dobrze nie jest wyregulowany.

slawek90, powiem tyle, że najlepsze ustawienia, to ustawienia fabryczne. 0 zamułki, nie wchodzenia na obroty...

No ja tak miałem ale jak zaczęły się problemy z gaźnikiem (czytaj pierwszy post) to niestety zacząłem to ruszać i dupa, teraz próbowałem można powiedzieć na każdym położeniu tej śrubki i nie dawało efektów.

no też tak myślę

Dobra ważne, że działa. Ale nie zamykajcie tego tematu jeszcze bo może się przydać. Sami widzicie ile się ciągnie i co rusz jakiś nowy problem w sumie związany z tym samym.