Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam, mam pytanie do tego (http://moto.kirc.pl/topics4/ogar-200-vt9097,45.htm) tematu (nie chciałem robić odkopu, a dopiero teraz miałem możliwość coś pokombinować z ogarem). Mianowicie próbowałem wszystkiego, przestawiać iglice na inny rowek itp. zakładałem nawet inny gaźnik i nic. W końcu ponieważ nie chciałem ruszać zapłonu to stwierdziłem, że założę akumulator i może to coś da (wcześniej miałem ten patent Galiona59 z zapłonem elektronicznym i palił elegancko, ale tak jak napisałem w temacie, do którego podałem link- po zdjęciu silnika się coś skopało) No więc założyłem ten akumulator i za pierwszym razem zapalił, ale przerywał i nie chciał wchodzić na wysokie obroty i teraz czasem zapali i przeważnie albo od razu gaśnie, albo przerywa i nie wchodzi na wysokie obroty. Ze 3 razy jakoś odpalił i chodził ładnie przez chwile (nie przerywał i wchodził na wys. obroty), ale generalnie to jest tak jak wyżej, a dzisiaj to zapalał czasem i tak jakby wcale nie reagował na dodawanie gazu itp, po prostu zapalił, wydawał jakiś dziwny niski dźwięk i zgasł po kilkunastu sekundach. Proszę o pomoc bo już zaczynam powoli wątpić w te całe ogary . Pozdr.

[ Dodano: 22 Marzec 2008, 21:39 ]
Aha- często jak kopię, to coś strzela w cylindrze.

mozliwe ze masz załozony odwrotnie tłok albo pierscienie sie połamały,sprawdz to

jak nie to to tlyko kwestia rególacji albo masz gdzies przedmuch

Ale tak jak napisałem w tamtym temacie- zaczęło się coś psuć po tym jak zdjąłem silnik z ramy, chyba nie możliwe, żeby się od tego pierścienie połamały... Z regulacją to już próbowałem wszystkiego, co to jest przedmuch?

[ Dodano: 23 Marzec 2008, 10:25 ]
Dodam jeszcze, że jak po założeniu tego akumulatora palił ale przerywał i nie wchodził na wys. obroty to zmienianie miejsca spinki na iglicy na rowki, które już są na niej fabrycznie nic nie dawało, a jak zrobiłem na niej jeszcze ze 2 mm niżej rowek nożem (mam kilka iglic) i tam wsadziłem spinkę to chodził prawie dobrze (nie przerywał i wchodził na obroty tylko trochę powoli)

czyli obniżyłeś iglice, spróbuj może zwiększyć dawkę benzyny w komorze pływakowej. Pokombinuj z ustawieniem zapłonu

tzn. ja zrobiłem rowek na niej niżej o jakieś 1,5 mm od najniższego rowka. Nie wiem, czy to jest "obniżenie". Dawkę benzyny zwiększałem, co do zapłonu to właśnie boję się go ruszać nie trawię go ustawiać ... Mam tylko coś z wyprzedzeniem zapłonu porobić czy też z przerwą na przerywaczu?

Jak przesuwasz aparat zapłonowy to i przerywacz musisz ustawić. Jedno w drugie że tak powiem wchodzi .

O kurde, czyli głowicę muszę zdjąć? Ale po co mm ten zapłon ruszać, jak kilka razy palił jak by wszystko było ok, chyba jak by był źle zapłon, to by chodził cały czas źle, a to wygląda tak jakby się coś raz "psuło" a raz nie... Może wydech jest zapchany? bo coś strzela z niego przy zapalaniu często?
Jeszcze mam coś takiego, że jak wykręcę świecę to zawsze przy kopaniu mi z dziury chlapie, ale świecy to chlapanie świecy nie zalewa, bo jak ją wykręcam to iskra jest.

strzela bo nie przepala mieszanki,zapłon a dokładniej regulacja moze pomóc

A mogę jakoś sprawdzić położenie tłoka bez zdejmowania głowicy (jakoś przez dziurę na świece czy coś)? W sprawach zapłonu jestem kompletnie zielony, czytałem te wszystkie poradniki itp, ale nie piszą tam, czy można bez ściągania głowicy to jakoś ustawić...

Da sie to sprawdzic , wystarczy posiadac pewien wynalazek ale zapomnialem jak takie cus sie nazywa

Dobra, w tym temacie nie ma co już pisać, bo mam teraz inny problem, więc może będzie lepiej jak założe owy temat, a ten jest do zamknięcia...