Forum motoryzacyjne motokirc.pl

wiec ja zaczalem mając jakies 11 lat, chyba w 5 klasie podstawówki 1999 albo 2000rok Brat kupil od sąsiada Ogara 200 za 1000zł z przebiegiem 2km od nowości. Jakis czas pozniej dal mi sie przejachac Moja pierwsza jazda to była ,,jedynka" opór gaz, bo nie wiedzialem jak bieg zmienic i przy skręcaniu gleba (do tej pory mam na nodze slad od tłumika) ale pozniej juz rozkminiłem jak sie biegi zmienia itd Potem na 13 urodziny dostałem juz ogara od brata dla siebie fajna maszyna była jak kolezanki w klasie dowiedziały sie ze mam ,,motor" to sie do mnie usmiechały do końca szkoły

Ja też chyba miałem coś około 11-12lat jak kuzyn dostał drynkę Wtedy to było jeżdżenie Kilka lat było śmiganie tą drynką i kupiłem sobie charta. Pojeździłem (a raczej więcej naprawiałem niż jeździłem ) rok i kuzyn sobie kupił simsona

Ja jeździłem trochę drynką jak miałem około 12 lat, ale potem jakoś przestałem się interesować motorkami, aż w wieku 16 lat złapalem bakcyla na całego i kupiłem ogara tego co w profilu, a jednoślady stały się moją prawdziwą pasją

Czy aby się nie pomyliłeś, czy może twój ogar to dwuślad

Jednoślady

[ Dodano: 18 Czerwiec 2008, 14:38 ]
Do niedawna był dwuśladem z powodu krzywego koła więc jest w tym trochę prawdy

ja zacząłem od charta... w wieku 12 lat ... chart stał u mnie w garażu 12lat ... tato miał go od nowości ... i w pewnym czasie się zepsuł i tak stał te 12lat... aż w wieku 12 lat zapchałem
go do mechanika i naprawiłem ... ani razu się na nim nie wywaliłem ... od początku dobrze mi szło ... i teraz idzie chartem jeżdżę pół roku ...

Miałem 10 lat wtedy tata kupił mi Motorynkę za 50 zł. Niestety początki były trudne, a to źle ruszałem, a to źle biegi przekładałem ... w końcu Motorynka zamarła (gwinty w karterze od zapłonu wyrobione). Sprzedałem ja i jakiś rok byłem bez moto , po czym kupiłem Komara, i tak w zasadzie moja przygoda rozkręcała się z roku na rok ...

4 lata temu RD dostał ogara 205, jakoś przy nim grzebaliśmy aż zaczął jeździć i tak cały miesiąc coś robiliśmy, potem jazda, zmieniliśmy pierścienie i po tym ogi zdechł (przestawiony zapłon był, a my nie wiedzieliśmy jak go ustawić xD), zacząłem zbierać na rometa, potem skierowałem się w stronę O200 i w październiku 2005 kupiłem tego, co widać w avie (choć wtedy wyglądał kapkę inaczej ) I tak pierwszych jazd na 205 nie zapomnę, łańcuch zerwany kilka razy, nawet nie wiedziałem jak złożyć gaźnik, tak aby iglica wlazła w rozpylacz xD

W 6 klasie podstawówki dostałem Rometa 50 t1, którego mam do dzisiaj. Gdy pierwszy raz wsiadłem było trudno... Nie umiałem zmieniać biegów. Gdy opanowałem biegi i wyjechałem na droge po 100 m pękła mi opona xD

Ja zaczołem jezdzić jak miałem jakieś 9lat wujo miał komara na pedały i jak u niego na wakacjach byłem to pocinałem troche-z 2 ruszałem i na niej jechałem.Ok 11 roku kupiłem komara i pocinałem nim.Troche ponad rok temu kupiłem ogara i nim jeżdżę, no i u kuzyna (na wsi 20km -odemnie) wsk troche pocinam.Jezdziłem chwilami też MZ 150.

Ja zacząłem jeździć od 11 lat. Z tatą naprawiliśmy Rometa 50-t-1, i zacząłem jeździć. jedyny problem jaki miałem to pierwsze ruszenie się z miejsca. Następne były już coraz lepsze

ja zaczełem jeżdzić w wieku 8 lat
moj brat kupił sobie simsona sr 50 i mnie uczył tyle że sprzęgło cieżko chodziło to brat mi wciskał
potem kupiłem sobie skuter w pierszy dzień miałem wypadek zawiodły hamulce chciałem sprawdzić ile jedzie na blokadach a był na dotarciu i na zakręcie nie wyrobiłem niestety moto poleciał do rowu betonowego a ja za moto moto rozwalony wyremontowałem go ale i tak sprzedałem siostrze i kupiłem sobie simsona sr50 potem
kupiłem sobie wsk 125 i mz 150 alle wszystkie sprzedałem i kupiłem sobie dt 80 miałem ją 2 miesiące i sprzedałem koledze bo była okazja przyciełem sobie 700zł ;pp
teraz mam suzuki rg 80

Ja zacząłem jeździć jak miałem około 9 lat.
Brat potrzebował moto do dojazdu do szkoły czy tam
na pociąg już nie pamiętam. Gdy szkoła sie skończyła
ja go odziedziczyłem Sam sie uczyłem jeździć, ruszać itp.

Ja zacząłem jeździć w wieku 9 lat na motorynce ale to było tak bardziej po ulicach koło domu, trasy po około 2km. Potem w wieku 11-12,5 przestały mnie interesować motory ale jak miałem prawie 13 sprzedałem motoryne, kupiłem charta, zdałem na kartę i od tamtej pory do dzisiaj to jeżdżę nałogowo. A dodam, że jak mialem wtedy te 9 lat nie miałem problemu z jazdą, na prawie całkowicie wyjechanym sprzęgle ruszyłem za drugim razem i od tamtej pory umiem jeździć, z biegami też nie było problemu. Ja jak miałem 10 lat to samochodem po polnych drogach już jeździłem, oczywiście nie sam ale sam siedziałem za kierownicą. Ledwo wtedy widziałem, jak ludzie szli na spacery to się głupio patrzyli bo mnie widać nie było

jezeli o samochody chodzi to ja zaczalem sam jezdzic w wieku chyba 13 lat po polnych drogach