Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Wiem kiedy to będzie =) więcej na www.dziki-gon.blog.onet.pl jest tam też kalendarzyk innych imprez z okolic dolnegośląska. W tym roku wypada to na 17 kwietnia (niedziela). Troche źle dograne z motosercem Ja mam zamiar wyruszyć, ale wszystko rozbija się o kasę kurde. Ponieważ jadę z zapleczem, koszt jest podówjny. Mam nadzieję, że do kwietnia będzie trochę floty odłożone. Musze przygotować i moto i siebie... ehh gdzie ta wiosna?

Witam
Prowadzę grupe motocyklistów z Śląska (okolice Rybnika, Bytomia) na zlot w Częstochowie.
Ja z Rybnika wyjeżdzam o godzinie 5:40.

Przystanki:
Rybnik godzina 5:40 Stacja Paliw shel
Żory godzina 6:00 Na tym wielkim placu przy żorskiej
Oświęcim u Yazima 7:30
Poręba godzina 9:00
Częstochowa godzina 11

Jeśli ktoś się chce ze mną zabrać proszę o kontakt: 1225145 lub fon 506407281

Troszke kurde majster za późno u nas. Nie wiem kto ode mnie pojedzie, możliwe że Maciek i BEBAK (prędzej BEBAK choć nigdy nic nie wiadomo), w Dąbrowie Górniczej przystanek bo ziomka z drugiego forum (Strange, on jest chyba z Wolbromia czy Krakowa sam nie pamiętam ale w Dąbrowie by czekał o ile pojedzie), potem w Zawierciu przystanek tzn. nie dokładnie w Zawierciu tylko gdzieś przy wyjazdach/zjazdach na Zawiercie ponoć czekał by piroprzemo (choć też nie wiadomo czy pojedzie) i wtedy już na Czewe. Rok temu jechałem z Pumbą i BEBAKIEM, wszystko za późno, wszystko na ostatnią chwile, na paradzie nas nie było, na Jasnej też nie bo wszystko nas ominęło - nie chciałbym drugi raz takiej sytuacji

Co kuźwa nie wiadomo, jadę i ch*j Proponuję raczej modlić się o pogodę...bo jak patrze za okno to mi się rzygać chce dosłownie...

No to raczej Może będzie git

W niedziele ma być ładnie! Ja w sobote do bebaka i w niedziele wyruszamy razem ; )

To jeszcze lepiej

Dobrze że dopiero w poniedziałek mam wywiadówkę xDDD !

Panowie, podłączacie się pod spotkanie które organizuje, na pewno będzie grupa z Bytomia, w zeszłym roku udało nam się jechać w grupie około 60 motorowerow W tym sporo rometów, simsonów itp!
Jeśli chodzi o dojazd do Częstochowy[pod makro] to sprawa wygląda tak:


Uploaded with ImageShack.us
Mała mapka Nie wiem, jeśli chcecie to zapraszam, między 8-10:30 max będziemy się tam zbierac i wyruszamy, ale prosto na JG , nie jedziemy w paradzie , ten kto jechał, wie że to jedynie jest palenie sprzęgła i gotowanie silników...

I jak tam kot był na zlocie? JA bylem w sumei zrobione 450km w jedne dzień

Miałem jechać ale w końcu wyjechałem na weekend i wracałem jak się rozjeżdżali... Powiem jedno, kurwicy można dostać, jak jedzie się autem w korku to debile centralnie przy lusterku wymijają (ujebią lusterko to pojadą dalej), pchają się pod maske, jak się wyprzedzasz to oni nagle pizda i też muszą Cie wyprzedzać i się potem dziwią że auto im nie ustąpiło... Zloty są fajne ale troche mogliby pomyśleć jak wracają tak jak rok temu, nie pchali się pod auta, nie wymijali przy lusterkach i na trasie każdy jechał ok 100hm/h. Mają szczęście że nie było żadnego wypadku w Częstochowie z motocyklistą.

Ja też dotarłem, ze ślaska w niedziele, ale dzwoniłem do piroprzemo i nie odbierał, nikogo z tego forum nie widziałem... oprócz cezeka i michalressa

Cezek widziałem Cię aurel, albo mi się coś z fonem zjebało albo nie wiem, nie mam w historii połączeń że do mnie dzwoniłeś Na następny rok umówmy się wszyscy w jednym miejscu żeby się potem nie szukać jak debile

Ja powiem tak MASAKRA!
W sobote wyjechałem świeżo pomalowanym chartem (60/4 i membrana do skrzyni korbowej) na Oświęcim do Bebaka i Yazima, no i dojechałem lecz odkrecił mi się wydech i światło zgasło więc o 21 w nocy jechałem bez świateł, okey wszystko super pięknie potem z Bebakiem na impreze gdzie trochę przesadziliśmy xD i o 3 nad ranem do domu, gdzie o 7 już wyjeżdzaliśmy. Na spotkanie pod stacje paliw gdzie czekali Yazimoo, Maciej, James. Już po 5km miałem flaka z przodu, więc szybka wymiana i jedziemy dalej, do znajomego pospawać wydech i jedziemy dalej. Po 12km od Czewy w charcie padła mi tulejka na korbie no i już dalej nie dojade (180km od domu) no to bebak mnie holował na Czewe gdzie też nie było za miło bo Piro już pojechał do domu no i nie miał kto nam pomóc tego naprawić... Do domu holowaliśmy się 160km (do mnie) w gliwicach się potraciliśmy, przed tym jeszcze miałem wypadek z którego chart nie wyszedł cało... No i jakoś 20km od domu padł simson Macieja więc bebak mnie holował a yazim macieja. Yazimowi ciągle przycierał się zestaw, a Maciej gdzieś tracił. No ale dojechaliśmy do mnie około 22/23 no i dzisiaj pojechali spowrotem na Oświęcim. Nawet nie wiem czy dojechali...Fotki będą wieczorem.

Dojechali, teraz to jest śmieszne ale wczoraj to nerwy na wszystko już