Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Otóż to =) Nadal dobieram dysze... Rozmiary są kosmiczne, ale im większa, tym coraz lepiej pracuje i ma większą moc... 200 to za mało... Mam już zrobione 220, 240, 260 i 280. Masakra, duży fiat takich nie ma nawet... No ale bucior jest =P

ja pierd.. spalanie chyba kosmiczne . bujałeś sie tym troche ?

Chyba się bujał.

niezle

całkiem dobrze

ale i spalanie jest kosmiczne

Chciałem coś sprostować. Przy membranie dolot wcale nie musi być ciągle otwarty. Ma to nijaki wpływ na sprężanie mieszanki gdyż częśc wraca przed membranę i tracimy w ten sposób moment obr. Niektórzy są w błędzie myśląc że tak musi być i już. Mix sterowania rozrzadu tłokowego i membrany jest bardzo dobrym rozwiązaniem z tego względu iż mamy bardzo elastyczny silnik. Największą moc uzyskujemy w silniku gdy mieszanka nie wraca się w stronę dolotu i zostaje odcięta w komorze korbowej. Gdy tłok podetniemy np na 160owk ssania to mieszanka przestałaby wracac do kanału ssącego gdzieś dopiero od 3-4tys rpm przy których moc była by mała, ale przypominam że można zaraz za tłokiem wstawić membrane - mieszanka się nie wróci a nawet częsc w tym zakresie obrotów zostanie. Za to przy obrotach 7-8tys (strojenie ssania) silnik zassie więcej mieszanki... i to dużo więcej i sprawniej ponieważ mieszanka przepływać będzie przez membranę a tłok uniemozliwi wydostanie się spod niego. To dużo lepsze rozwiązanie gdyż przy ciągle otwartym oknie ssącym mieszanka będzie nieustannie "pchała się" za okno dolotowe do membrany, są to niepotrzebne straty mocy związane ze złym zawirowaniem i kierunkiem dawki.

Z3US jak maszyna ?

Membrana to jedno, ale można zastosować jeszcze taki patencik jak w moim silniku. Kiedyś prezentowałem go na innym forum. Cylinder przerobiłem na skośne kanały - ssący i wydechowy poprowadzone są pod kątem około 45 stopni, co daje silnikowi bardzo wysokoobrotowy charakter. Jeszcze będę musiał powalczyć z poprawą szczelności układu wydechowego, a wypełnienie przestrzeni po starym kanale ssącym wykonać z aluminium a nie z epoksydu (ten ostatni okazał się niewypałem, bo mięknie po nagrzaniu - a miał być taki piękny, termoodporny...). Efekty są widoczne/odczuwalne/słyszalne, moto wkręca się na obroty jak pilarka spalinowa, przynajmniej do chwili aż zacznie łapać lewe powietrze przez mięknącą żywicę epoksydową. Na pierwszym biegu wyrywa na koło zupełnie znienacka, obroty w których zaczyna działać rezonans są doskonale wyczuwalne. Na niskich obrotach elastyczność jest taka sobie, ale to już da się poprawić większą szczelnością przejścia tuleja-wydech i dokładnym dostrojeniem wydechu (przesuwny stożek zamykający dyfuzor zamiast oryginalnej perforowanej przegrody która jest nieporozumieniem i skutecznie utrudnia tuning). Fotki gotowej przeróbki i samego wykonania zamieszczam poniżej. Może ktoś jeszcze pójdzie w moje ślady. Od góry: przekrój wzdłużny cylindra i rury wydechowej, niżej sama rura po przeróbce, na dole całość po montażu.

a dlaczego nic nie piszecie o powiększaniu kanałów przelotowych , ja to właśnie robię w moim cylindrze i zobaczę jaki będzie efekt , w czechach bez powięszonych kanałów dolotowych to nie jest tuning , chciałem się tez zapytać czy macie namiary ludzi którzy wytaczają podkowy < wpełniacze skrzyni korbowej> bardzo potrzebuje taki pozdro

kacikaci To chyba jest sprawa oczywista to powiększanie kanałów

Pytanie do leśnika - na jednym ze zdjęć na fotosiku widziałem chyba schemat czujnika luzu w jawce. Możesz napisać coś więcej, choćby w innym temacie
Z góry dzięki
Dodam, że nie użyłem opcji "szukaj" - jeśli jest gdzieś to sorrki

Dołączam się do pytania, mógłbyś podać wymiary kawałków drewna do sprzęgła? I czemu akurat drewno a nie coś innego? Pozdrawiam mlodyellow

OK, żeby nie zaśmiecać działu "tuning techniczny" zakładam osobny temat o kontrolce luzu, faktycznie nie opisywałem jej na tym Forum. Kiedyś rzuciłem projekt na innym, ale to już dość dawno. A co do sprzęgła to chyba rysunek z wymiarami klocków załatwi sprawę:

Dlaczego właśnie drewno? Z paru powodów: jest łatwo dostępne, odporniejsze na ścieranie od korka, ma też jednak i wady - trzeba wykonać aż 64 identyczne klocki na komplet dwóch tarcz, wkleić je na distal i wyszlifować całość tak by tarcze w każdym miejscu nie różniły się grubością więcej jak o ko. 0,1mm. Współczynnik tarcia drewna na stali jest też podobno nieco niższy niż korka, ale to można zniwelować dodając podkładki pod sprężyny sprzęgła. Tyle, że takie twarde sprzegło wymaga też przyzwyczajenia - do wciśnięcia dźwigni potrzeba większej siły. Ale jeśli na jednym komplecie tarcz (u mnie drewno olchowe) robi się ponad 10 tys. km bez potrzeby ingerowania w sprzęgło, to chyba dobry wynik - zwłaszcza na rasowanym silniku w którym tarcze korkowe kończyły się po 2-3 tys. km. Czterokrotnie większa trwałość to dla mnie dobry powód by się pobawić w wycinanie i szlifowanie 64 klocków, ale to już każdy sam musi ocenić czy chce mu się w takie przedsięwzięcie pakować. U mnie czasem w ciągu sezonu na drogomierzu przybywa 10 tys.km, więc mam dobry powód.
P.S. Temat o kontrolce będzie w dziale "inne".

A jakieś wymiary samych klocków? Czy to nie ma znaczenia byle by się nie stykały ze sobą? I jeszcze co to za przyrząd na tym rysunku? http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 422aa.html